Już w niedzielę Lampard ma szansę zostać mistrzem Anglii. Żeby tak się stało zespół Carlo Ancelottiego musi pokonać Liverpool na Anfield, a Manchester United przegrać na wyjeździe z Sunderlandem.
Ale gdy Chelsea zgarnie dublet - za dwa tygodnie w sobotę finał Pucharu Anglii z Portsmouth na Wembley - może już nie mieć nic do roboty w Premier League. I stanie się celem Mourinho, który także w Hiszpanii jest uważany za przyszłego szkoleniowca "Królewskich".
"Daily Mail" przypomina, że Mourinho jest wielbicielem Lamparda, a jego umiejętności strzeleckie byłyby bardzo pomocne w zespole madrytczyków. Lampard też powinien być zainteresowany, bo byłoby to piękne zakończenie jego kariery.
Sprzeciwić mogą się właściciel Chelsea, Roman Abramowicz i trener Ancelotti. Pomocnik przez ostatnie siedem lat był przecież jednym z fundamentów "The Blues".
Klub może jednak pomyśleć realistycznie. 30 mln funtów za 31-latka to niezła cena. Dzięki takiemu zastrzykowi gotówki londyńczycy mogliby sfinansować zakup wycenianego na 40 mln funtów Argentyńczyka Sergio Aguero z Atletico Madryt.
Objęcie posady trenera Realu przez Mourinho w przyszłym miesiącu ma być już tylko formalnością. Gdy skończy się jego przygoda z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów - 22 maja finał z Bayernem Monachium na Santiago Bernabeu - ma też zakończyć się jego przygoda z Interem.
Dwa lata temu Mourinho próbował ściągnąć Lamparda do Mediolanu. W pewnym momencie media donosiły, że transfer jest bliski realizacji. Lampard ostatecznie podpisał pięcioletni kontrakt z Chelsea. Teraz jednak ponowne spotkanie z portugalskim szkoleniowcem może być zbyt trudną do oparcia się pokusą. Zwłaszcza, że w jednym z największych klubów na świecie towarzyszyliby mu tacy gracze, jak Kaka czy Cristiano Ronaldo.
Stec: Jaki ten Inter piękny ?