Ronaldinho zostaje w Barcelonie

Bramki Messiego i Eto'o dały Barcelonie zwycięstwo nad Deportivo la Coruna 2:1. Graczem meczu był jednak Ronaldinho. Prezes Laporta ogłosił, że Brazylijczyk zostanie w klubie do 2010 roku.

28. kolejka Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, składy

Po kilku tygodniach spekulacji na temat transferu do Milanu doszło wreszcie do spotkania Roberto de Assisa, brata i przedstawiciela Ronaldinho z szefami klubu z Katalonii. Długie negocjacje dyrektora sportowego Txiki Begiristaina i wiceprezesa ds. ekonomicznych Ferrana Soriano z Roberto de Assisem zakończyły się deklaracją prezesa Laporty, że Brazylijczyk zostanie w Barcelonie do 2010 roku, a może jeszcze cztery lata dłużej. Sam Ronaldinho stwierdził tylko, że jest w Katalonii szczęśliwy, więcej mówić nie chciał, bo spieszył się na mecz Barcelona - Deportivo. I po raz kolejny był najlepszy na boisku. Jak przystało na lidera rankingu, na piłkarza, od którego liga hiszpańska zależy w największym stopniu. W ankiecie "Marki" Ronaldinho otrzymał najwięcej głosów, wyprzedzając bramkarza Realu Madryt Ikera Casillasa. W sobotę Ronnie asystował przy golu Messiego. Do wspaniałego podania Brazylijczyka Argentyńczyk dołożył swój kunszt i wyszła z tego bramka dla koneserów. Drugą zdobył Samuel Eto'o i w 51. min wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty. Osiem minut później wszystko się zmieniło, bo błąd Gio van Bronckhorsta przyniósł bramkę dla Deportivo. Od tej chwili Barca grała nerwowo, a broniący się przed spadkiem goście zagrażali bramce Valdesa. Miejscowi uratowali jednak zwycięstwo i pozycję lidera.

Prasa hiszpańska zauważyła, że Barcelonę odwiedził napastnik Juventusu David Treneguet. Nie wiadomo w jakim celu, ale prasa przypomina, że niedawno głośno było o jego grze w katalońskim klubie, gdzie miałby być dublerem Eto'o.

Meczem ostatniej szansy był dla Valencii pojedynek z Espanyolem. Ostatniej szansy na włączenie się do rywalizacji o mistrzostwo. Valencia wygrała 3:2, a bramkę w lidze zdobył wreszcie David Villa. W 12. min asystował mu Joaquin. Dwie minuty później znacznie bardziej efektowną asystą popisał się Ivan de la Pena i goście wyrównali. Espanol wykorzystał pierwszą okazję na gola. Potem gospodarze znów jednak osiągnęli przewagę, a bramki Vicente i Angulo rozstrzygnęły spotkanie. Było to pierwsze zwycięstwo Valencii od pięciu spotkań, w ostatnich dwóch ligowych meczach zdobyła zaledwie jeden punkt, w 1/8 finału Champions League dwa razy zremisowała z Interem, ale wywalczyła awans do ćwierćfinału.

Najskuteczniejsi:

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.