Real - Barcelona. Sergio Ramosowi grozi poważna kara? Czerwona kartka, która może zadecydować o mistrzostwie

W 77. minucie niedzielnego starcia Realu Madryt z Barceloną Sergio Ramos wyleciał z boiska za brutalny faul na Lionelu Messim. Schodząc z murawy, Hiszpan ironicznie oklaskiwał decyzję arbitra. Jeśli taka adnotacja znajdzie się w protokole meczowym spisanym przez sędziego Hernandeza Hernandeza, stoper Realu może mieć duże kłopoty.

W Hiszpanii Kodeks Dyscyplinarny określa, że zapisane w protokole znieważenie lub okazanie pogardy arbitrom karane jest zawieszeniem na od dwóch do trzech spotkań. Przez takie zachowanie w niedzielnym El Clasico zagrać nie mógł Neymar, który zawieszony na trzy kolejki został po ligowym starciu z Malagą. Teraz podobna kara grozi Ramosowi, o ile oklaski rzeczywiście skierowane były w kierunku któregoś z sędziów.

Dla Zinedine'a Zidane'a to fatalna wiadomość. Francuski szkoleniowiec pozostaje obecnie tylko z jednym nominalnym środkowym obrońcą w kadrze - Nacho. Co najmniej do końca kwietnia z gry wyłączeni są kontuzjowani Pepe i Varane, a teraz dojdzie do tego prawdopodobne zawieszenie Ramosa.

Po porażce z Barceloną 2:3 Królewscy, chcąc myśleć o mistrzostwie Hiszpanii, nie mogą sobie już pozwolić na żadne wpadki. Na pięć kolejek przed końcem sezonu obie drużyny mają po 75 punktów, ale liderem dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich są Katalończycy. Jeśli Real nie będzie gubił punktów, mistrzostwo zdobędzie, ponieważ ma do rozegrania jedno spotkanie więcej - zaległe z Celtą Vigo na Balaidos. O wygrane nie będzie jednak łatwo, zwłaszcza ze zdziesiątkowaną obroną. Miejsce Ramosa w wyjściowej jedenastce zajmie prawdopodobnie Casemiro, którego Zidane przekwalifikuje z defensywnego pomocnika na środkowego obrońcę.

Czerwona kartka obejrzana przez Ramosa w niedzielę jest jego piątą w historii występów w El Clasico.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.