Justin Kluivert - syn 79-krotnego reprezentanta Holandii, Patricka - w połowie stycznia zadebiutował w seniorskiej piłce. W lutym zagrał kilkanaście minut przeciwko Legii w Lidze Europy (w spotkaniu w Warszawie wszedł z ławki). A w ostatni weekend strzelił swojego pierwszego gola w lidze holenterskiej (Ajax zermisował 1:1 z SBV Excelsior).
Justin już od dłuższego czasu uchodzi za jeden z największych talentów Ajaksu i całej holenderskiej piłki. Może grać w ataku - jako typowa "dziewiątka", ale także występować na skrzydłach. Jego idolem - o czym sam otwarcie mówi - jest Cristiano Ronaldo. Ale młody Kluivert nie chce jednak grać z nim w Realu, tylko marzy o występach w Barcelonie, w której przed laty grał jego ojciec.
- Jestem wpatrzony w Cristiano. Nie chodzi wyłącznie o jego umiejętności, które są oczywiste, ale także styl życia, sposób odżywiania się oraz trenowanie. On jest dla mnie prawdziwym przykładem - przyznał młody zawodnik w rozmowie z Goal.com. Od razu jednak dodał, że to nie Real, tylko Barcelona jest klubem jego marzeń. - Chciałbym do niej trafić w ciągu najbliższych siedmiu lat, najpierw jednak najchętniej wyjechałbym do Anglii, do Premier League.
Starszy z rodu Kluivertów reprezentował barwy Barcelony w latach 1998-2004 (zdobył w tym czasie 90 bramek w 182 występach). Teraz jest dyrektorem sportowym Paris Saint-Germain. Co oczywiście wzbudza spekulacje na temat przenosin syna do Paryża. - Mój transfer do PSG? Nie, nie rozmawiamy o tym. A jeśli już, to tylko sobie żartujemy na ten temat, ale nic poza tym - śmieje się młody Kluivert.