Euro 2016. Fogiel: Krychowiak przejdzie do Paris Saint Germain

Grzegorz Krychowiak przeniesie się z Sevilli do Paris Saint Germain - przekonuje Tadeusz Fogiel, były menedżer piłkarski działający na rynku francuskim. - Unai Emery ściągnie swojego ulubionego zawodnika, Grzegorz dostanie co najmniej dwa razy lepszy kontrakt - mówi.

Łukasz Jachimiak: z Rumunią i z Albanią zwycięstwa wywalczyli dzięki golom zdobytym w ostatnich minutach, Paul Pogba zbiera krytykę za pokazanie w kierunku trybun czegoś, co u nas nazywamy gestem Kozakiewicza - jak Francuzi odbierają swoją drużynę na Euro 2016?

Tadeusz Fogiel: największe zamieszanie jest wokół Pogby. Coś dziwnego pokazał, ale do końca nie wiadomo, co to było. Tłumaczył się dziwnie - że to przypadek, że znaczyło coś innego. Na konferencjach prasowych pytani są o to wszyscy - inni piłkarze, trener. Didier Deschamps w sobotę chciał już zamknąć sprawę, zapewnił, że rozmawiał na ten temat z Pogbą. "Paul dał mi słowo, że nie zrobił nic złego, nie mam powodu, żeby mu nie wierzyć" - powiedział. W porządku, ale dlaczego nagranie tego gestu jest z wielu miejsc usuwane? Ktoś chce chronić reputację Pogby, kasując ten materiał. Pogba na pewno jest sfrustrowany. Kilkanaście dni temu wszyscy widzieli w nim gwiazdę turnieju, a w dwóch pierwszych kolejkach on nie pokazał jakości. Nie jest skuteczny, nie jest widoczny tak, jak powinien być. Na pewno spodziewał się czegoś innego.

Mimo wymęczonej wygranej nad Albanią Francja chyba musi być faworytem do zwycięstwa nad Szwajcarią i wygrania grupy A?

- Często się mówi, że ściany pomagają gospodarzom, ale w przypadku Francuzów nie można powiedzieć, że ktoś ich w meczach z Rumunią i Albanią uratował w taki właśnie sposób. Gospodarze mają całkiem poukładany i waleczny zespół. Albańczycy pokazali, że mogą rywalizować z każdym. To w ogóle wniosek po dwóch pierwszych kolejkach - nie ma słabeuszy, nie przyjechały tu drużyny, którym można dokopać 5:0. Nie ma też zdecydowanego faworyta.

Hiszpania nim nie jest?

- Dobrze, gra najlepiej, jest krok przed wszystkimi. Ale z Czechami nie była tak efektowna jak przeciw Turcji. Trafiła na słabego rywala, bo akurat Turcja tu odstaje. Francuzi na pewno wierzą, że ich zespół i z Hiszpanią by powalczył. Przeciw Szwajcarii znów gospodarze nie muszą zagrać pięknie, na pewno będzie trochę zmian. Ale choć nie zagrają Oliver Giroud i N'Golo Kante, bo są zagrożeni drugimi żółtymi kartkami i pauzą, to spodziewam się po ekipie Deschampsa dobrej jakości. Andre-Pierre Gignac nie jest gorszy niż Olivier Giroud, Johan Cabaye też już wiele razy pokazywał, że potrafi grać. To nie będą osłabienia, Pogba i Griezmann tym razem też pokażą więcej.

Nieobecność Karima Benzemy jest wciąż jednym z ważniejszych tematów?

- Wszystkie sprawy poboczne, takie jak brak Benzemy czy rzekomy rasizm Deschampsa, poszły na bok. Wróciłby na pewno, gdyby Francuzi odpadli w 1/8 finału.

Cieszy się pan, że w 1/8 finału raczej nie dojdzie do meczu Francja - Polska?

- Chciałbym takie spotkanie zobaczyć, ale w późniejszej fazie. Gramy dobrze, nasi piłkarze są tu chwaleni, zrobili dobre wrażenie szczególnie tym, jak postawili się Niemcom. Niech grają swoje, a pokonają Ukrainę i może nawet wygrają swoją grupę. Mentalnie by ich to na pewno jeszcze bardziej zbudowało. Gdyby w grupie byli lepsi od Niemców, to później byliby pewniejsi nawet gdyby przyszło im grać z Francuzami czy Hiszpanami.

Portugalskie i węgierskie fanki mocno trzymały kciuki za piłkarzy [ZDJĘCIA]

Na pewno słyszał pan, że Kamila Glika szczególnie ceni Monaco? Zna pan szczegóły negocjacji?

- Nie mam kontaktu z działaczami tego klubu, ale słyszałem, że sprawa jest zaawansowana. Na rynku nie ma wielu środkowych obrońców tej klasy za tak jednak niewielkie pieniądze. Z tego, co wiem, transfer zamknie się w 15 milionach euro, licząc ze wszystkimi bonusami. A one będą uzależnione od wyników Monaco w Ligue 1 i w europejskich pucharach. Skoro doszło do ustalania takich szczegółów finansowych, to sprawa jest zaawansowana. Polska pokazała już w tym turnieju, że ma zdolnych, niedrogich zawodników, których warto kupić. Myślę, że w przyszłym sezonie Ligue 1 będzie śledziło więcej kibiców z Polski. Jak do Kamila Grosickiego z Rennes dołączą Glik do Monaco i Grzegorz Krychowiak do Paris Saint Germain, to już będzie czym się pasjonować.

O Krychowiaku i PSG mówi się co jakiś czas. Teraz sprawa jest naprawdę poważna?

- W najbliższych dniach kontrakt z Paris Saint Germain podpisze trener Unai Emery, a przecież Krychowiak to jego ulubiony zawodnik z Sevilli. Klauzula odstępnego wynosząca 45 mln euro dla paryżan nie jest żadnym problemem. Kontrakt z Laurentem Blankiem zrywają, mimo że będą mu musieli wypłacić 20 milionów. 45 milionów za pomocnika takiego pokroju, w takim wieku? To świetna okazja.

Skorzystałyby chyba wszystkie strony?

- Krychowiak niedawno bardzo pochlebnie wypowiedział się o Emerym. Obecność tego trenera w Paryżu to dla Grzegorza dodatkowy argument. A już i tak francuska stolica jest przecież jego ukochanym miastem. We Francji jako piłkarz dojrzewał, a jako człowiek kochający również modę w Paryżu czuje się w swoim żywiole. Indywidualny kontrakt dostanie tu co najmniej dwa razy lepszy niż w Sevilli. Tam zarabiał 2,5 mln euro rocznie, tu może dostać nawet sześć milionów. Piłkarsko też warto, bo PSG naprawdę chce i może zbudować zespół na wygranie Ligi Mistrzów. Atletico Madryt, które dotarło do finału i było bardzo blisko zdobycia Pucharu Europy, na pewno nie jest drużyną lepszą, nie ma większego potencjału. Ostatnio Blanc zawalił, zawalił też Zlatan Ibrahimović. Dużo się o tym nie pisało, ale ludzie blisko związani z PSG mówią, że on miał bardzo zły wpływ na szatnię.

Rozumiem, że pan zna tych ludzi, że jest pan w sytuacji PSG dobrze zorientowany i tak jak o Ibrahimoviciu, słyszał pan też coś w temacie Krychowiaka?

- Trochę wiem, ale dopóki nie będzie podpisanej umowy, to głowy nie dam. Słyszałem też, że PSG marzy o pozyskaniu Neymara. Jednak jego sytuacja jest skomplikowana. Brazylijczyka, w przeciwieństwie do Krychowiaka, trudno będzie sprowadzić.

Co z Grosickim - ma szansę po Euro zamienić Rennes na jakiś większy klub?

- Rennes nie jest takie małe. Należy do jednego z najbogatszych ludzi we Francji, Henriego Pinault, finansowo wszystko jest tam na najwyższym poziomie. Klub chce zaistnieć w Europie, dlatego ściągnął trenera Christiana Gourcuffa, ojca znanego piłkarza Yoanna Gourcuffa. Kamil ma dobre momenty, ale ma i gorsze. Obserwuję go, więc wiem, że chociaż strzelił w ubiegłym sezonie dziewięć bramek, to w lepszą drużynę nie powinien celować. Dla niego jest ważne, żeby grał, w Rennes zazwyczaj jest rezerwowym, ale regularnie wchodzi, robi swoje. Gdzie indziej mógłby nie wstawać z ławki rezerwowych.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Czy PSG to dobry klub dla Krychowiaka?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.