Transfery. Vicky Krychowiak Barcelona

Kataloński dziennik "El Mundo Deportivo" podał we wtorek, że przedstawiciele Barcelony kontaktowali się z agentem Grzegorza Krychowiaka, by zapytać, czy Polak jest gotowy przeprowadzić się na Camp Nou. Jaką wartość ma ta informacja?

Karuzela transferowa zaczyna się rozkręcać, przynajmniej w mediach. Najpierw gruchnęła wiadomość, że Barcelonę opuści defensywny pomocnik, grający na Camp Nou na pozycji stopera Javier Mascherano, którego kusi Juventus. Potem, że tą samą drogą podąży prawy obrońca 33-letni Dani Alves. Przeprowadzka Alvesa wygląda prawdopodobnie. Po ośmiu sezonach w Barcelonie, gdzie zdobył aż 23 trofea, czas Brazylijczyka zdaje się dobiegać końca.

Wśród kandydatów na wzmocnienie formacji obronnej wymienia się Hectora Bellerina z Arsenalu, Joao Calcelo z Valencii i Mariano z Sevilli. Pierwszy jest drogi (kosztuje ok. 40 mln euro), dwóch ostatnich to duże ryzyko, przed rokiem Barca sprowadziła z Sevilli Aleixa Vidala, który nie podjął nawet rywalizacji z Alvesem. Jedną z poważnych opcji jest wychowanek Sergii Roberto, który u Luisa Enrique grał już na siedmiu różnych pozycjach.

Co do odejścia z Barcy 32-letniego Mascherano sytuacja wydaje się znacznie mniej konkretna. A to właśnie jego według "El Mundo Deportivo" mógłby zastąpić Krychowiak. Kataloński dziennik podaje, że Polak jest w stanie grać również jako stoper. Rzeczywiście na początku minionego sezonu wystąpił na tej pozycji u Unaia Emery'ego, ale zdarzyło się to ze względu na plagę urazów w drużynie. Krychowiak zagrał na stoperze w Superpucharze Europy przeciw Barcelonie (5:4 dla Katalończyków w Tbilisi), ale gdy tylko środkowi obrońcy Sevilli wyzdrowieli, wrócił do pomocy. I nigdy nie ukrywał, że tam czuje się zdecydowanie lepiej. Gdyby więc Barca chciała go traktować jak potencjalnego stopera, wydaje się to pomysłem bardzo trudnym do realizacji. I ryzykownym.

"El Mundo Deportivo" przyznaje, że kontakt z obozem Polaka był rodzajem sondażu. Czy piłkarz byłby gotowy opuścić klub z Andaluzji? Barcelona nie złożyła oferty Sevilli i nie wiadomo, czy ma zamiar to zrobić. W listopadzie Polak przedłużył kontrakt do 2019 roku. Klauzula wykupu wzrosła do kwoty 45 mln euro, to dziesięć razy więcej niż suma, za którą Krychowiak został kupiony.

Czy to może być koniec naszego reprezentacyjnego pomocnika na Ramon Sanchez Pizjuan? Niewykluczone, choć Barcelona wydaje się, zespołem, do którego najmniej pasuje. Krychowiak to zupełnie inny typ defensywnego pomocnika niż kataloński ideał Sergio Busquets, on jest w zasadzie rozgrywającym wypełniającym zadania defensywne.

Barca to klub, w którym polski piłkarz jeszcze nie zagrał. Niedawno rozmawiałem o tym z jej wiceprezesem Carlesem Vilarrubim, który przyjechał do Warszawy na Międzynarodowe Targi Książki. Był zdumiony, ilu fanów ma u nas kataloński klub, dziś chyba najbardziej popularny w Polsce. - To grube przeoczenie z naszej strony, że żaden Polak jeszcze u nas nie grał. Postaramy się szybko to naprawić - mówił całkiem serio. W 2011 roku powstała w Warszawie szkółka Barcy, pierwsza w Europie. Jej wychowanek, młody bramkarz 17-letni Marcin Bułka był nawet w lutym testowany w katalońskiej La Masii.

Oczywiście Krychowiak to zupełnie inna historia. Na razie jednak konkretów w niej jak na lekarstwo. W dzieciństwie Polak wymieniał trzy kluby swoich marzeń: Liverpool, Real i Barca. Tak wspomina jego starszy brat Krzysztof, który jako pierwszy zabrał go na boisko. Dziś współpracuje z jego agentem.

Zobacz wideo

Wszystkie składy na Euro 2016. Kogo powołali selekcjonerzy, a kto został w domu?[ZOBACZ]

Więcej o:
Copyright © Agora SA