W sobotę w 36. kolejce Primera Division najpierw swój mecz rozegrała prowadząca w tabeli Barcelona. Duma Katalonii spokojnie pokonała Sociedad 2:0 i powiększyła przewagę nad Realem do pięciu punktów. "Królewscy" w starciu z Valencią przegrywali już 0:2, ale dzięki świetnej pogoni zdołali zakończyć mecz remisem 2:2. Tyle że taki wynik nic im nie daje. Teraz - na dwie kolejki przed końcem ligi - do zdobycia tytułu potrzebują już nie jednej, a dwóch wpadek Barcelony.
"Zwycięstwo i mistrzostwo" - ogłasza więc na okładce "El Mundo Deportivo". Kataloński dziennik cieszy się, że "rękę [pomocną do Barcelony] wyciągnęła Valencia". Dzięki niej w następnej kolejce podopieczni Luisa Enrique nie muszą wygrywać bardzo trudnego, wyjazdowego spotkania z Atletico. Nawet przy ewentualnej porażce w ostatniej kolejce wszystko będzie zależało od Barcy. A zagra w niej (23 maja) na Camp Nou z walczącym o utrzymanie Deportivo La Coruna.
"Sport", ciesząc się z sobotnich rozstrzygnięć, na okładce prezentuje już trofeum, które za wygranie ligi ma zdobyć Barcelona.
O tym, że po nie sięgnie, przekonane są już i media ze stolicy. "Wielki wysiłek nie został nagrodzony" - ubolewa "Marca", wyliczając, że goniący Valencię gracze Realu trzy razy trafili w słupek, a Cristiano Ronaldo zmarnował rzut karny. "Adios z sercem" - puentuje "Marca", prezentując na okładce rozczarowanego Portugalczyka.
Nadzieję w serca kibiców Realu próbuje wlać "As". "Grając w taki sposób w środę, możemy zapewnić sobie wyjazd do Berlina" - ogłasza na jego okładce Carlo Ancelotti. Trener Realu, podobnie jak dziennikarze, docenia postawę zawodników przeciw Valencii.
Środowy rewanż Realu z Juventusem w półfinale Ligi Mistrzów zapowiada się jako spotkanie, w którym "Królewscy" muszą ratować sezon. Jasne jest już, że nie zdobędą Pucharu Hiszpanii, teraz prawie pewne stało się, że nie sięgną i po mistrzostwo. Jeśli w Champions League nie odrobią strat z Turynu (przegrali tam 1:2), nie zdobędą żadnego z trofeów, o które walkę zaczęli latem ubiegłego roku.