Primiera Division. Real rozstrzelał Granadę, pięć goli Ronaldo i złota lewa stopa Marcelo

Piłkarze Realu Madryt nie okazali się miłymi gospodarzami. Podopieczni Carlo Ancelottiego zaaplikowali Granadzie aż dziewięć goli, a sam Cristiano Ronaldo strzelił ich pięć. Spokojnie mógł powiększyć swój dorobek strzelecki, ale w kilku sytuacjach był bardzo nieskuteczny. Gości stać było tylko na jedno trafienie, choć w całym meczu kilka razy postraszyli Ikera Casillasa.

Przed niedzielnym spotkaniem najważniejszą wiadomością był fakt, że po kontuzji do składu "Królewskich" wrócił James Rodriguez. Kolumbijczyk na początku lutego złamał piątą kość śródstopia w ligowym meczu z Sevillą. Po młodym pomocniku nie widać było jednak długiego rozbratu z piłką - przy golu Ronaldo i trafieniu Benzemy zaliczył przytomne asysty.

Z kolei CR7 tego popołudnia pokazał, że jest maszynką do strzelania goli. Reprezentant Portugalii potrzebował zaledwie ośmiu minut do skompletowania hat tricka - ostatecznie zatrzymał się na pięciu golach, ale gdyby w kilku sytuacjach zachował większą koncentrację i dokładność, mógł mieć ich na koncie znacznie więcej.

Z dobrej strony pokazali się również Gareth Bale i Karim Benzema. W 25. minucie Walijczyk otworzył wynik meczu - po minięciu bezradnego dziś Oiera z ostrego kąta skierował piłkę do pustej bramki. Były piłkarz Tottenhamu Londyn zanotował również asysty przy dwóch golach Ronaldo. Francuz natomiast dwa razy idealnie przyjął futbolówkę w polu karnym i mocnymi uderzeniami nie dał szans gospodarzom.

Przy stanie 7:0, gdy wydawało się, że kwestią czasu są kolejne gole dla "Królewskich", fantastycznym prostopadłym podaniem El-Arabi uruchomił Ibaneza, który nie dał żadnych szans Casillasowi. Następnego gola strzelili także goście, ale tym razem, w przeciwnym polu karnym, po podaniu Luki Modricia piłkę do własnej bramki skierował Mainz.

Dzieła zniszczenia dopełnił aktywny Ronaldo, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową pokonał zdruzgotanego Oiera.

Warto wspomnieć również o lewym obrońcy Realu, Marcelo, który przez cały mecz był niezwykle aktywny w grze ofensywnej gospodarzy. Po jego "crossowych" podaniach oraz idealnych dośrodkowaniach w pole karne ręce same składały się do oklasków. W obronie nie miał zbyt wiele pracy, raz nawet poślizgnął się, gdy na skrzydle piłkę dostał przeciwnik, ale w całym meczu przyjemnością było patrzenie na grę Brazylijczyka.

Po efektownym zwycięstwie nad Granadą Real Madryt traci tylko punkt do pierwszej w tabeli Primiera Division Barcelony. Duma Katalonii swój mecz rozegra dopiero wieczorem, a jej przeciwnikiem będzie Celta Vigo.

W klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi hiszpańskiej Ronaldo ma 36 gole i wyprzedził Argentyńczyka Lionela Messiego z Barcelony (32).

Na ligowej liście wszech czasów Portugalczyk awansował na ósme miejsce - 213 bramek. Liderem jest Messi - 275.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.