Unai Emery przejął stery w Sevilli 14 stycznia 2013 roku. Wcześniej przez 26 meczów zasiadał na ławce trenerskiej Spartaka Moskwa. W Rosji nie odniósł sukcesu, zdobywając średnio 1,5 punktu na mecz. Ale w Hiszpanii pamiętano pracę, jaką wykonał z Valencią. Z "Nietoperzami" dotarł do 1/4 finału Ligi Europy, a także po dwuletniej przerwie wprowadził ich do Ligi Mistrzów. Po sprzedaży Davida Villi i Davida Silvy drużynie z Mestalla wieszczono poważne kłopoty. 42-latek nie zamierzał jednak składać broni.
Sezon 2010/11 Valencia zaczęła od pięciu zwycięstw w sześciu rozegranych spotkaniach. Udział w Lidze Mistrzów i Pucharze Króla "Nietoperze" zakończyły stosunkowo szybko, ale w Primera Division ponownie zajęły trzecie miejsce. W czerwcu 2012 roku Emery opuścił Mestalla. Wyjątkowo wymagająca walencka publiczność doceniła 42-latka dopiero po jego odejściu. Charyzmatyczny szkoleniowiec potrafił wykrzesać z kapryśnych piłkarzy w typie Evera Banegi naprawdę dużo. Jego Valencia grała dynamicznie, agresywnie, nieco chaotycznie, ale z niemal młodzieńczą ekscytacją. Regularne deptanie po piętach FC Barcelonie i Realowi Madryt to najlepsze świadectwo pracy Emery'ego.
Poprzednią kampanię Sevilla zakończyła na 5. miejscu. Początkowo Hiszpan nie potrafił poukładać drużyny, która co roku wymienia ok. 8 piłkarzy. Andaluzyjczycy wyspecjalizowali się bowiem w wypożyczaniu niechcianych w wielkich klubach zawodników oraz wyławianiu dopiero rozpoczynających karierę młokosów. Wiele z transferowych szaleństw "Rojiblancos" zaprowadziło ekipę z Sanchez Pisjuan na manowce, ale wystarczy spojrzeć na klubową gablotę, aby przekonać się, że Sevilla od lat konsekwentnie włącza się do walki o najwyższe cele w Primera Division. Ba, "Rojiblancos" aż trzykrotnie zdobywali Ligę Europy (w przeszłości Puchar UEFA), co potwierdza również europejskie ambicje "Sevillistas".
W zbliżającej się kampanii Sevilla znów ma odegrać pierwszoplanowe role. Emery nie zamierza poprzestawać na uprzykrzaniu życia gigantom hiszpańskiej ekstraklasy. - Stać nas na naprawdę dużo. Potrafimy grać w piłkę, mamy swój styl i jakościowych piłkarzy. Wierzę, że możemy powtórzyć zwycięstwo w Lidze Europy. Celujemy również w Puchar Hiszpanii - mówił kilkanaście dni temu Emery. Brawura 42-latka to nie tylko wypowiadane na konferencjach prasowych odważne słowa. W trakcie meczów nie przestaje gestykulować i pokrzykiwać przy linii bocznej boiska. Nierzadko wdaje się w dyskusje, tak z wrogimi piłkarzami i trenerami, jak i sędziami. Twierdzi, że daje z siebie wszystko, drużynie przekazując całą swoją pasję.
Można zaryzykować twierdzenie, że Sevilla to zbiorowe uosobienie skomplikowanego charakteru Emery'ego. Podobnie jak przed kilkoma laty Valencia, Andaluzyjczycy mają w zwyczaju walczyć agresywnie, bez przebierania w środkach, czasem wdając się z rywalami w destrukcyjną wymianę ciosów. Nierzadko kończy się to przesadnie ofensywnym, entuzjastycznym futbolem, skutecznym z przodu, ale jednocześnie dziurawym w tylnich formacjach. Wielkich rywali Emery szanuje, ale rzuca im rękawice, próbując dyktować ustalone przez siebie warunki gry. Bilans Emery'ego w starciach z FC Barceloną czy Realem Madryt jest marny, ale 42-latek nie zamierza zstępować z ustalonego wcześniej kursu. - Mamy swoją osobowość, charakter. Nie klękamy przed silniejszym przeciwnikiem - twierdzi trener "Sevillistas". W poprzednim sezonie Andaluzyjczycy przegrali z Atletico Madryt 1:3, z FC Barceloną 1:4, zaś z Realem Madryt 3:7.
W nowym sezonie Emery będzie musiał załatać dziurę po odejściu do Barcy Ivana Rakitica. Nowym rozgrywającym Sevilli będzie Denis Suarez, 20-letni pomocnik wypożyczony na dwa lata z... "Blaugrany". Wychowanek Celty Vigo reprezentował Hiszpanię w 5 kategoriach juniorskich. W Manchesterze City się nie sprawdził, ale w poprzednim sezonie w rywalizujących w drugiej lidze rezerwach Barcy zanotował 7 goli i 11 asyst. Już mecz o Superpuchar Europy pokazał jak wielki talent drzemie w Suarezie. Emery jest nim zachwycony.
Podobnie jak Grzegorzem Krychowiakiem, który ma być następcą Stephane M'bii. 24-letni Polak dobrze wprowadził się do drużyny z Pisjuan. Wydaje się, że jeśli tylko poprawi grę do przodu, może stać się ważną postacią ekipy z Andaluzji. Emery'emu udało się zatrzymać w drużynie przymierzanego do FC Barcelony Federico Fazio, a także pozyskać na stałe wypożyczonych w poprzednim sezonie Daniela Carrico i Nicolasa Pareję. Wydaje się, że jedynym poważnym ubytkiem "Sevillistas", obok wspomnianego Rakitica, będzie Alberto Moreno, który jest blisko dołączenia do Liverpoolu.
Emery widzi jednak siłę swojej drużyny w drugiej linii, gdzie oprócz Krychowiaka i Suareza, mają brylować błyskotliwi Jairo i Vitolo. Ponadto, do zdrowia wraca utalentowany środkowy pomocnik z Urugwaju Sebastian Cristoforo. Formację ataku, z Carlosem Baccą i Kevinem Gameiro, włodarze Sevilli wzmocnili wypożyczonym z Liverpoolu Iago Aspasem. 27-latek ma za sobą nieudanym sezon, ale w Hiszpanii pamiętają jego rewelacyjne występy w barwach Celty Vigo.
Prezydent Sevilli Jose Castro stwierdził niedawno, że Andaluzyjczycy mają spore ograniczenia finansowe, ale nie umniejsza to ich ambicjom. - Mamy świetnych, w większości młodych zawodników, jednego z najlepszych trenerów w Hiszpanii i wspaniałych kibiców. Wierzę, że znów możemy dokonać wielkich rzeczy - powiedział 56-latek. Wydaje się, że Andaluzyjczycy są w stanie powtórzyć dokonania z poprzedniego sezonu. Ba, przy odrobinie szczęścia Sevilla, wzorem Valencii Emery'ego, może dać się we znaki Realowi i FC Barcelonie, skutecznie spychając z piedestału Atletico Madryt.