Sędzia w meczu Barcelony z Sevillą nie uznał wówczas zdobytej bramki dla Andaluzyjczyków, której autorem był Cala, odgwizdując faul na Danim Alvesu. Ponadto według wielu ekspertów gracz Sevilli - M'Bia powinien obejrzeć w tym spotkaniu czerwoną kartkę. Faktem obciążającym konto arbitra jest także sytuacja przy trzecim golu dla Barcelony. Gol Alexisa Sancheza zapewniający zwycięstwo Katalończykom padł, gdy upłynął już doliczony czas gry.
"AS" sugeruje jednak, że arbitra czekają poważniejsze konsekwencje, po tym jak Hiszpański Komitet Techniczny Arbitrów (CTA) przeanalizuje we wtorek spotkanie szóstej kolejki Primera Division pomiędzy Elche a Realem Madyt, gdzie Fernandez popełnił jeszcze bardziej karygodne błędy.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem 1:1. W doliczonym czasie gry Fernandez podyktował "jedenastkę" dla gości po rzekomym faulu Carlosa Sancheza na Pepe. Gol z rzutu karnego dał Królewskim zwycięstwo.
Szef sędziów: Może arbiter miał jakiś problem rodzinny...
Media spekulują, że Muniz Fernandez nie poprowadzi już w tym sezonie spotkań z udziałem Elche i od stycznia przestanie być arbitrem międzynarodowym.
To nie pierwsze zawieszenie Muniza. Urodzony w Belgii arbiter w zeszłym sezonie pauzował już z powodu swoich pomyłek.