Problemy finansowe Oviedo zaczęły się w 2001 roku, gdy klub spadł do drugiej ligi. Początkowo udało się zatrzymać gwiazdy, później zaczęła się gorączkowa wyprzedaż i wędrówka po coraz niższych ligach. Po spadku do trzeciej ligi Real został jeszcze przed startem sezonu karnie zdegradowany do czwartej - bo nie wypłacał pensji piłkarzom. Mimo spadku Realowi udało się zatrzymać kibiców, którzy tłumnie przychodzili oglądać mecze nawet w trzeciej lidze. I to właśnie oni postanowili pomóc klubowi w zgromadzeniu pieniędzy potrzebnych do przetrwania.
Oprócz wielu indywidualnych inwestorów, którzy wykupywali akcje klubu swojemu imiennikowi pomógł także Real Madryt - inwestując 127 tysięcy dolarów. Wszystko to okazało się jednak niewystarczające. I wtedy o kłopotach Oviedo usłyszał Carlos Slim, według "Forbesa" najbogatszy człowiek świata. Postanowił więc zostać głównym udziałowcem klubu i zainwestował weń ponad dwa miliony euro.
- Ta drużyna ma mnóstwo zalet, imponującą historię i wspaniałych kibiców - powiedział Elias Ayub, rzecznik Slima.
Slim, który jest właścicielem firm telekomunikacyjnych, kopalni, banków i infrastruktury, we wrześniu wykupił, za pośrednictwem America Movil - potentata na rynku telefonii komórkowej - 30 procent udziałów w klubach Leon i Pachuca w Meksyku.
Czytaj o historii Oviedo na blogu współwłaściciela Oviedo - Rafała Steca