Primera Division. AS: Ronaldo bliżej odejścia niż nowej umowy

W piątkowym numerze madryckiego dziennika AS zamieszczono artykuł o sytuacji Cristiano Ronaldo w Realu Madryt. Według dziennikarza Manu Sainza Portugalczyk jest bliżej odejścia z klubu niż przedłużenia z nim kontraktu.

O sensacyjnym artykule Sainza mówiło się cały czwartek. Dziennikarz zdradził, że na piątek szykuje bombę związaną z Cristiano Ronaldo i zaznaczył, że nie jest to dobra wiadomość dla Królewskich. Potwierdziło się to, gdy w internecie pojawiła się okładka ASa z tytułem "Cristiano bliżej odejścia niż nowej umowy?". A powodem wątpliwości Ronaldo jest brak wsparcia ze strony klubu.

Mimo, że obecny kontrakt najskuteczniejszego piłkarza Królewskich kończy się dopiero z końcem czerwca 2015 roku, klub już teraz chce go przedłużyć. Według Sainza, Ronaldo takiej propozycji w tym momencie by nie przyjął. Piłkarz ma już dość bycia w Hiszpanii 'złym chłopcem' i przede wszystkim tego, że klub (oprócz Jose Mourinho) nie wspiera go w tym, aby zmienić jego wizerunek. Jak zaznaczył sam zawodnik, problemem absolutnie nie są kwestie finansowe.

Ronaldo porównuje swoją sytuację do tej w jakiej jest gwiazdor FC Barcelony Lionel Messi. Kataloński klub posiada struktury, które chronią Argentyńczyka przed atakami prasy, rywali, opinii publicznej. Ronaldo takiej ochrony nie ma.

Zniechęcenie Ronaldo działaniem klubu powiększyło się po ostatnim meczu z Levante. Podczas pierwszej połowy spotkania Portugalczyk został brutalnie zaatakowany przez zawodnika rywali Davida Navarrę, który rozciął mu łuk brwiowy. Ronaldo na drugą połowę już nie wyszedł. Po meczu klub w żaden sposób nie odniósł się do tego brutalnego zagrania, nie starał się go chronić (FC Barcelona wydała swego czasu specjalny komunikat, w którym apelowała do sędziów o specjalną ochronę dla Messiego przed brutalnymi atakami rywali). Królewscy ograniczyli się jedynie do wydania oświadczenie, w którym starali się oczyścić wizerunek Pepego, po jego starciu z Ballesterosem.

Dodatkowo w ostatnim czasie pojawił się kolejny zgrzyt na linii zawodnik-klub. Ronaldo miał pretensje o to, że na galę UEFA razem z nim pojechał trzeci wiceprezes Pedro Lopez i dyrektor Emilio Butragueno. Z Messim Barcelona wysłała prezydenta Sandro Rosella.

O problemach Ronaldo w Madrycie wiadomo już od meczu z Granadą, gdy zawodnik nie cieszył się ze strzelonych bramek. Po meczu wyznał jedynie, że czuje się nieszczęśliwy i że w klubie wiedzą, o co chodzi. Sam jednak tego publicznie nie zdradził.

Ronaldo zaczyna powoli tęsknić za tym, jak był traktowany w Manchesterze United przez Aleksa Fergusona. - Ferguson to fantastyczna postać i człowiek. W piłce traktował mnie jak ojciec. Nauczył mnie wielu rzeczy. Miałem z nim bardzo dobre relacje i tęsknię za tym - piłkarz mówił niedawno w jednym z wywiadów. To Ferguson w 2008 roku zdołał przekonać Ronaldo, aby ten nie popełnił błędu, odchodząc do Realu. Rok później mu się nie udało. I teraz, po trzech latach, Portugalczyk zaczyna żałować swojej decyzji.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.