Barcelona nie złoży skargi na Mourinho

Jose Mourinho nie zostanie oskarżony przez Barcelonę za skandaliczne zachowanie w końcówce meczu z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii. - Nie chcemy dopuścić do atmosfery skrajnego napięcia - przyznał w poniedziałek prezydent katalońskiego klubu Sandro Rosell.

Masz dla nas temat? Propozycję? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?

W doliczonym czasie gry, obrońca Realu Marcelo brutalnie sfaulował przy linii bocznej Cesca Fabregasa, za co otrzymał czerwoną kartkę. Po tym starciu doszło do przepychanek pomiędzy piłkarzami i sztabami obu zespołów. Czerwone kartki otrzymali siedzący już na ławce rezerwowych David Villa i Mesut Oezil. W tym zamieszaniu wziął udział również Jose Mourinho, wsadził palec w oko asystenta Guardioli Tito Vilanovy. Ten w odpowiedzi uderzył Portugalczyka w głowę.

Po tym wydarzeniu atmosfera między obiema klubami znowu jest bardzo napięta. Kibice obu drużyn przekrzykują się na forach internetowych, a hiszpańskie media jeszcze bardziej podgrzewają sytuację. Prezydent Barcelony Sandro Rosell zareagował w poniedziałek i na konferencji prasowej zapewnił, że Barcelona nie chce budować tego konfliktu.

- Musimy obniżyć napięcie. Jeśli nadal będziemy się tak zachowywać, pozabijamy się na ulicach. Wszystko zostało zarejestrowane. Widać kto ma problem. Na pewno nie my. Na obrazkach z meczu widać który z autorytetów powinien zdecydować czy chce się tak zachowywać - powiedział Rosell.

Mimo zachowania Jose Mourinho Barcelona nie zamierza składać skargi na trenera rywali. - Sam Vilanova zadecydował, że nie chce mieć już żadnych problemów. To mogłoby mieć niekorzystny wpływ na przygotowania do meczu o Superpuchar Europy z FC Porto, który obędzie się w piątek - dodał.

Następne spotkanie obu klubów będzie miało miejsce w środku grudnia na Santiago Bernabeu.

Superpuchar Hiszpanii. Radość Barcelony, smutek Realu [Galeria]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.