W derbach Nadrenii piłkarze 1 FC Koeln ulegli Bayerowi Leverkusen 2:3. Po meczu stwierdzili, że stracili więcej niż trzy punkty w tabeli Bundesligi. W trakcie spotkania ktoś włamał się do ich szatni i wyniósł z niej telefony, zegarki i torby piłkarzu o łącznej wartości około 3000 euro.
- To dla nas, oczywiście, bardzo nieprzyjemne - skomentował rzecznik klubu z Leverkusen Dirk Mesch. - W jaki sposób złodzieje dostali się do szatni jest nadal przedmiotem naszego śledztwa - dodał.
Rzeczy napastnika Koeln Lukasa Podolskiego pozostały nienaruszone, ale reprezentant Niemiec także czuł się okradziony na stadionie Bayeru. W 58. minucie przy stanie 2:1 dla gospodarzy sędzia Felix Brych nie uznał bramki zdobytej przez Podolskiego, dopatrując się spalonego. - To błędna decyzja - grzmiał po meczu napastnik.
-To irytujące, że w pełni prawidłowa bramka Lukasa Podolskiego nie została uznana - wtórował mu trener Frank Schaefer
Dwa rekordy Borussii Dortmund ?