Prezes Borussii o akcji Kuby: Przebił "pudło wszech czasów"

Prezes Borussii Dortmund Joachim Watzke przyznał po wygranym 2:1 meczu z Freiburgiem, że Kuba Błaszczykowski, który nie trafił do pustej bramki, przebił "pudło wszech czasów" w wykonaniu zespołu z Westfalii. Miało ono miejsce w 1986 na Stadionie Olimpijskim w Monachium, gdzie Frank Mill uderzył w słupek z odległości około dwóch metrów.

Zobacz pudło Błaszczykowskiego na Z Czuba.tv ?

W 83 minucie Błaszczykowski znalazł się sam z piłką przed pustą bramką, po tym jak bramkarz Freiburga Oliver Baumann rzucił się pod nogi nadbiegającego lewą stroną Roberta Lewandowskiego. Obrońca był parę kroków za Polakiem i były pomocnik Wisły mógł spokojnie wbić piłkę do siatki. Zamiast tego strzelił ponad bramką.

- Co do akcji Kuby, mogę tylko powiedzieć, że Frank Mill będzie bardzo szczęśliwy. To powinno przebić jego "faux pas" z meczu w Monachium na liście "pudeł wszech czasów" naszego klubu - przyznał po meczu Watzke, który mimo to był bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. - Nasza seria siedmiu wyjazdowych zwycięstw jest niesamowita. Ci chłopcy wciąż wnoszą nową energię do swojej gry - dodał.

Zobacz pudło Milla z 86 roku - na Z Czuba.tv ?

Do akcji Milla z meczu z Bayernem Monachium odniósł się także dyrektor sportowy BVB Michael Zorc. - Frank miał już swój czas, teraz może odejść na emeryturę - zażartował. Bardzo chwalił on za to Roberta Lewandowskiego, który strzelił wyrównującego gola: - Miał świetne wejście. Wpierw zdobył dwie bramki w reprezentacji i teraz doszedł ten sobotni rezultat. Trener Juergen Klopp przyznał mi już - wielka szkoda, że nie możemy grać "dwunastką", gdyż wtedy "Lewi" występowałby zawsze.

Koledzy z drużyny bronili Błaszczykowskiego, który zaliczył spektakularną wpadkę: - Taka akcja jak Kubie mogła się przydarzyć każdemu. Za to teraz jest on bardzo popularny na YouTube - żartował Nuri Sahin. - Sytuacja, jaką miał Kuba wciąż ma miejsce dosyć często w sporcie. Takie coś się zdarza, a on mógł liczyć na nas, by wciąż wygrać ten mecz. Nie jesteśmy maszynami i wszyscy popełniamy błędy - powiedział z kolei bramkarz Roman Weidenfeller.

Bardziej radykalny był Marcel Schmelzer: - Mieliśmy szczęście, że akcja Kuby nie została ukarana. Zwykle tak właśnie się dzieje - powiedział obrońca.

Lewandowski strzela, Borussia wygrywa - relacja z meczu ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA