Nowy trener Bayernu Carlo Ancelotti nie mógł wyobrazić sobie lepszego startu Bundesligi. Jego zespół zdominował zespół z Bremy, który w całym meczu oddał cztery strzały. Bayern uderzał na bramkę 27 razy.
Sam Lewandowski oddał 12 strzałów i połowa z jego prób była celna. Do bramki wbijał futbolówkę w 13., 46. i 77. minucie. Najpierw wykorzystał znakomite długie podanie od Francka Ribery'ego i pokonał bramkarza uderzeniem z ostrego kąta pod porzeczkę. Później wykończył akcję Thomasa Muellera kapitalnym uderzeniem z powietrza podeszwą. A na koniec wykorzystał "jedenastkę" po faulu w polu karnym na Riberym. Bramek kapitan reprezentacji Polski mógł strzelić nawet więcej. W 30. minucie nie trafił do pustej bramki (źle dobijał strzał Muellera, piłka odbiła się od słupka, bramkarz leżał, a Lewandowski uderzył w trybuny), w innej sytuacji Polak trafił w poprzeczkę.
Pozostałe gole dla mistrzów Niemiec strzelali Xabi Alonso (piękne uderzenie z dystansu, z powietrza), Philipp Lahm i Ribery. Jednym z największych bohaterów meczu był też Mueller, który w sumie asystował przy trzech golach.
Legia w Lidze Mistrzów. Jest awans, ale i sporo żartów [MEMY]