Goetze przeszedł do Bayernu w 2013 roku. Monachijczycy postanowili poważnie osłabić najgroźniejszego rywala i uaktywnili klauzulę odejścia zawartą w jego kontrakcie. Nie wiadomo, jak powitają go kibice BVB, którzy nazywali go "Judaszem".
- To była świadoma decyzja. Ale patrząc z perspektywy czasu dzisiaj nie podjąłbym takiej samej decyzji. Rozumiem, że fani nie byli zadowoleni. Wracam do domu i chcę przekonać do siebie wszystkich - zwłaszcza tych, którzy nie witają mnie z otwartymi ramionami - swoimi występami. Znowu chcę grać najlepiej jak umiem, dla klubu i kibiców - powiedział Goetze cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
W Bayernie nie poradził sobie tak, jak oczekiwano. Zwłaszcza w ostatnim sezonie grał niewiele, nie umiał przekonać do siebie Pepa Guardioli. Nieco lepiej wiodło mu się w reprezentacji Niemiec. Strzelił zwycięskiego gola w dogrywce finału mistrzostw świata z Argentyną (1-0). 24-latek podpisał z Borussią 4-letni kontrakt.
Dyskwalifikacja za seks z kibicką? Najdziwniejsze kary w sporcie [HISTORIE]