Bundesliga. Rozgrywki ruszają, a Hajto nie wierzy w Lewandowskiego!

W najbliższy piątek po zimowej przerwie wracają rozgrywki Bundesligi. W pierwszym meczu HSV podejmie mistrza Niemiec, Bayern Monachium, a Robert Lewandowski stanie przed szansą poprawienia swojego dorobku strzeleckiego. W końcowy sukces Polaka i zdobycie korony króla strzelców nie wierzy jednak Tomasz Hajto. - Moim faworytem jest Pierre-Emerick Aubameyang. - powiedział były reprezentant Polski.

Do Hamburga przyjedzie mistrz Niemiec, Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie. HSV obecnie zajmuje 10. miejsce w tabeli Bundesligi. Polak stanie przed szansą na poprawienie swojego dorobku strzeleckiego. W klasyfikacji najlepszych snajperów kapitan reprezentacji Polski zajmuje drugą pozycję. Z osiemnastoma golami klasyfikacji przewodzi zawodnik Borussii Dortmund, Pierre-Emerick Aubameyang, który wyprzedza naszego zawodnika o trzy trafienia.

W końcowy sukces Polaka nie wierzy jednak Tomasz Hajto. - Moim faworytem jest Pierre-Emerick Aubameyang - mówi były zawodnik Schalke 04 Gelsenkirchen. - Różnica między nimi polega na tym, że Gabończyk jest regularny i strzela niemal w każdym meczu. Pamiętajmy, że Robert pięć bramek trafił w jednym meczu z Wolfsburgiem.

W obronienie tytułu mistrza Niemiec przez Bawarczyków były obrońca reprezentacji Polski już jednak nie wątpi. Wskazuje z kolei kto zrobił na nim największe wrażenie w rundzie jesiennej.

- Borussia Dortmund jest pozytywną niespodzianką w tym sezonie, zwłaszcza, że rok temu o tej porze groził jej spadek z ligi - ocenia Hajto. - Największym zaskoczeniem jest jednak Hertha Berlin, po której nikt nie spodziewał się, że będzie na trzeciej pozycji na półmetku sezonu. Grają naprawdę świetnie.

Czy rozpoznasz mecz piłkarski po słowach komentatora? [QUIZ]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.