Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPolak nie jest ulubieńcem Thomasa Tuchela (nowego trenera BVB) i nie zagrał w ani jednym spotkaniu w tym sezonie, lądując na trybunach. Tuchel ostatnio tłumaczył, że powodem absencji Polaka są zaległości fizyczne i że "nie skreśla go".
Pod nieobecność Błaszczykowskiego BVB radzi sobie bardzo dobrze. Jest bliskie awansu do fazy grupowej Ligi Europy, a w Bundeslidze wygrało mecze z Borussią Moenchengladbach oraz Ingolstadt po 4:0.
Perspektywa gry na Euro 2016 - Polska ma spore szanse na to, by pojechać do Francji - sprawia, że Błaszczykowski chciałby grać regularnie. Taką szansę może mu zaoferować Betis, beniaminek hiszpańskiej Primera Division.
Jednak bezpośredni transfer jest wykluczony ze względu na wysokie zarobki Błaszczykowskiego. Jego kontrakt w Dortmundzie wygasa w 2018 roku, a na jego mocy zarabia 2,5 mln euro rocznie. Z tego względu możliwym wyjściem jest wypożyczenie; oba kluby podzieliłyby się jego pensją.
Betis w tym oknie transferowym kupił już dwóch zawodników z Bundesligi - Heiko Westermanna oraz Rafaela van der Vaarta (obaj z HSV). Błaszczykowski w Borussii Dortmund gra od 2008 roku. W 253 meczach Bundesligi strzelił 32 gole i zaliczył 52 asysty.
Primera Division. Początek pierwszej kolejki rozczarował - tylko 8 goli na 9 spotkań
Dyskwalifikacja za seks z kibicką? Najdziwniejsze kary w sporcie [HISTORIE]