Bundesliga. Tytoń zadebiutował i spowodował rzut karny. Słaby mecz Olkowskiego

VfB Stuttgart przegrał na własnym stadionie 1:3 z FC Koeln w meczu 1. kolejki Bundesligi. W drużynie gospodarzy po raz pierwszy w meczu ligowym zagrał Przemysław Tytoń. Nie był to udany debiut. Polak został antybohaterem swojego zespołu.

Na polskiego bramkarza w Bundeslidze czekaliśmy ponad 12 lat. Ostatnim był Jakub Wierzchowski, który rozegrał trzy mecze w Werderze Brema. Przemysław Tytoń nie będzie jednak miło wspominał swojego debiutu.

Do 74. minuty wszystko szło po myśli gospodarzy. Piłkarze z Kolonii zagrozili bramce Tytonia właściwie tylko raz - w drugiej minucie Matthias Lehmann trafił w słupek. Drużyna Tytonia przeważała. Też miała słupek i poprzeczkę. Raz po raz groźnie atakowała i wydawało się, że bramka będzie kwestią czasu. Nikt nie spodziewał się takiej katastrofy w końcówce spotkania.

Jak do niej doszło? Tytoń powalił na ziemię w polu karnym Anthony'ego Modeste. Sędzia nie mógł mieć wątpliwości i sam poszkodowany wykorzystał "jedenastkę". Bramkarz reprezentacji Polski był bliski obrony, ale piłka przeszła po jego rękach i wpadła do siatki.

Chwilę później było już 2:0, a tym razem Polaka pokonał Simon Zoller, który dziewięć minut wcześniej zmienił Pawła Olkowskiego. Choć ten sam zawodnik spowodował rzut karny i po strzale Daniela Didaviego VfB miał nadzieję na remis (nawet Tytoń mógł strzelić gola, pobiegł pod pole karne przy rzucie rożnym), gospodarze rozpoczęli sezon bez zdobyczy punktowej. W końcówce spotkania szybką kontrę wykorzystał Yuya Osako.

Według serwisu Whoscored.com Tytoń był najsłabszym zawodnikiem na boisku. Otrzymał fatalną notę 5.30. Olkowski, który nie radził sobie w obronie z Filipem Kosticiem i w ofensywie był bezproduktywny, również otrzymał niezbyt wysoką notę ocenę - 6.94.

Sławomir Peszko nie zmieścił się w kadrze meczowej FC Koeln.

Jak dobrze znasz polskich piłkarzy? Rozpoznasz ich po sylwetkach? [QUIZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.