- Jestem dopiero parę miesięcy w Bayernie i nie mogę się do niczego przyczepić - stwierdził kapitan reprezentacji Polski. Zapytany o różnice w podejściu Juergena Kloppa (jego trenera z Borussii Dortmund) oraz Pepa Guardioli (obecnego szkoleniowca), wskazał na taktykę. - Guardiola czasem potrafi zmienić wszystko na pięć minut przed meczem, z czasem przyzwyczailiśmy się do tego.
- Nie wiem, z czego to wynika. Zmiany taktyczne pomagają nam czasem przeforsować obronę rywali, bo niektóre drużyny bronią się w ósemkę. Czasami naprawdę trzeba się pomęczyć, by strzelić pierwszą bramkę. W lidze hiszpańskiej trochę inaczej to wygląda, tam wszystkie kluby chcą grać w piłkę, wiec i wyniki są inne.
Lewandowski przyznał, że początki w Bayernie miał ciężkie, głównie ze względu na inny tryb przygotowań do sezonu. - W okresie przygotowawczym nie założyłem butów do biegania. W Bayernie wszystko robi się z piłką. Miałem problemy w pierwszych czterech, pięciu meczach. Ale zrobiłem postęp, na przykład pod względem szybkościowym. Widzę to w statystykach pomeczowych. Nie wiedziałem, że w tym wieku aż tak można się poprawić.
Napastnik Bayernu został zapytany również o kryzys jego poprzedniej drużyny. Na półmetku Bundesligi Borussia Dortmund zajmuje dopiero 17. miejsce. - Mają teraz ciężki moment, ale wierzę w to, że w rundzie rewanżowej zaczną wygrywać. Nie wiem, jak obecnie wyglądają treningi i okres przygotowawczy, czy zmęczenie nie nawarstwiło się przez lata. Będąc w BVB czułem, że to odpowiedni moment na odejście. Wygraliśmy to, co mogliśmy. Miałem poczucie, że trzeba iść dalej.
A z czego wynikają lepsze wyniki reprezentacji? - Teraz więcej ludzi wchodzi w pole karne. Nie dwóch, tak jak wcześniej, tylko czterech czy pięciu. Przez to jest mi łatwiej, mogę zrobić komuś więcej miejsca, by stworzyć sytuację bramkową.
Fragmenty programu można znaleźć na stronie Polsatu Sport.
Co to był za rok dla polskich kibiców! Powspominaj i wygraj 500 zł [KONKURS]
