"Przed długi czas wydawało się, że jest piłkarzem, który wie, co robi na boisku. Stworzył pierwszą bardzo groźną sytuację Borussii w 20. minucie, ale przy bramce na 0:2 Sancheza zachował się zbyt nieśmiało. Nie utrzymał koncentracji przez całe 90 minut i nie był to spójny występ" - pisze o Piszczku "Der Spiegel". Słów krytyki nie szczędzi Piszczkowi również Wojciech Kowalczyk. "Najlepszy obrońca na świecie kryjący na radar to Piszczek" - komentuje wicemistrz olimpijski z Barcelony.
Prawemu obrońcy Borussii dostaje się przede wszystkim za bramkę na 0:2. W 57. minucie zachował się biernie i nie zaatakował składającego się do strzału Alexisa Sancheza. Nie była to pierwsza sytuacja, w której przegrał rywalizację z dynamicznym Chilijczykiem. Na Twitterze można znaleźć dużo komentarzy również na temat tej akcji:
"Sanchez zniszczył Piszczka. Z perspektywy stadionu wyglądało to nawet 10 razy gorzej", "To była zabawa w kotka i myszkę" - piszą kibice.
Zdaniem fachowego serwisu Whoscored.com Piszczek był jednym z najsłabszych zawodników na boisku. Otrzymał notę 6.9, a niższą dostali tylko Pierre-Emerick Aubameyang, Ciro Immobile i Roman Weidenfeller.
Bronić Polaka próbuje serwis Focus.de, który dał Piszczkowi notę "3" i nikt w zespole nie otrzymał wyższej. Gazeta zauważa, że Piszczek był bardzo aktywny w ofensywie, wypracował dwie najgroźniejsze sytuacje Borussii, ale dodaje, że "w defensywie był słaby". "Raz po raz dryblował go szybki Sanchez. Przy golu na 0:2 stał od niego zbyt daleko" - czytamy.
Dzięki wygranej Arsenalu sprawa pierwszego miejsca w grupie D przed ostatnią kolejką jest cały czas otwarta. Borussia prowadzi z 12 punktami, Arsenal ma dwa punkty mniej. W drugim meczu grupy D Anderlecht pokonał 2:0 Galatasaray. Belgowie zapewnili sobie tym samym trzecie miejsce w grupie i na wiosnę zagrają w Lidze Europejskiej.
Słoń by to lepiej obronił! Internauci kpią z bramkarza Liverpoolu
