Bundesliga. Bayern wygrał na inaugurację. Lewandowski trafił do siatki, ale gola nie strzelił

Bayern Monachium pokonał 2:1 VfL Wolfsburg w meczu pierwszej kolejki Bundesligi. Robert Lewandowski zagrał 79 minut, nie strzelił gola, ale zaliczył asystę. Nie był to jednak jego zbyt udany występ.

Robert Lewandowski w meczu z Wolfsburgiem bardziej przypominał tego piłkarza, którego znamy z reprezentacji, niż tego, który zostawał królem strzelców w Borussii. Świetnie wychodził na pozycję, miał szanse na strzelenie gola, ale był nieskuteczny. Zaczął mecz od dobrego przyjęcia, ale był na pozycji spalonej, a po chwili mógł znaleźć się oko w oko z bramkarzem Maksem Gruenem, ale źle przyjął piłkę po prostopadłym podaniu od Mario Goetzego.

Najlepszym strzałem Polak popisał się w 30. minucie. W bardzo trudnej sytuacji po dośrodkowaniu Gianluki Gaudino uderzył z powietrza w stylu Zlatana Ibrahimovicia (albo Bruce'a Lee), ale Gruen znów był czujny. Polak trafił też do siatki, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej u podającego do polskiego napastnika Arjena Robbena. W drugiej połowie Lewandowski zmarnował "setkę" - uderzył prosto w wychodzącego Gruena.

Choć Lewandowski sam gola nie strzelił, pomógł go zdobyć Robbenowi. W 47. minucie po zagraniu Polaka z pierwszej piłki Holender uderzył nie do obrony tuż przy lewym słupku. Robben odegrał też główną rolę przy golu na 1:0. Po jego znakomitym dryblingu i podaniu w pole karne gola po strzale z bliskiej odległości strzelił Thomas Mueller.

Zwycięstwo nie przyszło jednak Bayernowi łatwo, bo w drugiej połowie do głosu doszedł Wolfsburg. Sygnał do ataku dał uderzeniem z dystansu Ivicia Olić. Chorwat zauważył, że z bramki wyszedł bardzo niepewny tym razem Manuel Neuer, i precyzyjnym strzałem przelobował niemieckiego golkipera.

"Wilki" mogły nawet mecz zremisować, ale Junior Malanda zmarnował doskonałą sytuację. Z bliskiej odległości uderzył prosto w Neuera, piłka odbiła się od poprzeczki i Belg próbował dobijać. Nie trafił do pustej bramki z kilkunastu centymetrów.

Mecz mógł się jednak równie dobrze skończyć wynikiem 3:1 albo i wyższym, bo sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Sebastiana Rodego. W samej końcówce meczu w poprzeczkę jeszcze trafił najlepszy na boisku Robben.

W zespole Wolfsburga nie zagrał Mateusz Klich. Reprezentant Polski nie znalazł się w kadrze meczowej.

Miniprzewodnik po występach polskich piłkarzy za granicą

Robert Lewandowski w meczu z Wolfsburgiem zagrał:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.