Bundesliga. Borussia zmęczona przeszkadzaniem Bayernowi. Znów chce wygrywać

Już bez Roberta Lewandowskiego, ale za to z jakościowymi wzmocnieniami i Juergenem Kloppem na trenerskiej ławce. Poprzedni sezon Borussia Dortmund zakończyła z Superpucharem Niemiec i 19-punktową stratą do Bayernu Monachium. Nadchodząca kampania Bundesligi ma być sportowym odrodzeniem ekipy z Signal Iduna Park. Borussia już nie chce tylko przeszkadzać Bawarczykom. Borussia znów chce wygrywać.

Po długiej i spektakularnej operze mydlanej Robert Lewandowski dopiął swego i opuścił Borussię Dortmund. Na Signal Iduna Park pewnie jeszcze długo płakaliby po stracie Polaka, gdyby nie to, że wielkimi krokami zbliża się mecz o Superpuchar Niemiec, w którym BVB zmierzy się z ekipą Pepa Guardioli (13.08). Nowy sezon w niemieckim futbolu rozpocznie się więc tak, jak poprzedni. 27 lipca 2013 roku Borussia pokonała Bayern aż 4:2, co nie zapowiadało nadchodzącej dominacji drużyny z Allianz Arena. 24. mistrzostwo Niemiec Bayern zapewnił sobie na siedem kolejek przed końcem ligowych zmagań. Berliński finał krajowego pucharu był bardziej wyrównany, ale i tak po dogrywce wygrali podopieczni Guardioli (2:0). W sezonie 2013/14 ma być tak samo, a jednak zupełnie inaczej. Bo Juergen Klopp znów chce być wielki.

59 dni po przegranym finale Pucharu Niemiec Borussia Dortmund rozegrała pierwszy sparing. W Kassel drużyna z Signal Iduna Park pokonała miejscowe Hessen aż 4:1. 17 tys. kibiców obejrzało w akcji kilku znanych piłkarzy, bo pierwsze przedsezonowe wprawki zaliczyli m.in. Łukasz Piszczek, Sven Bender, Marcel Schmelzer, Henrikch Mkhitaryan czy Pierre-Emerick Aubameyang.

Trzech nowych za "Lewego"

Powstałą w związku z odejściem Roberta Lewandowskiego lukę włodarze Borussii wypełnili aż trzema piłkarzami - Adrianem Ramosem, Ciro Immobile i Dong-Won Ji. W minionym sezonie niemieckiej ekstraklasy Ramos zdobył dla Herthy Berlin 16 goli. 28-krotny reprezentant Kolumbii jest dobrze wyszkolony technicznie, a przy tym świetnie czuje się w fizycznych starciach z rywalami. Być może jednak Klopp zdecyduje się na grę dwoma napastnikami. Wówczas obok Ramosa zostanie ustawiony 24-letni Immobile. Były już piłkarz Torino to najskuteczniejszy gracz Serie A w sezonie 2013/14 (22 gole). Formacji ataku Borussii zapewni dynamikę, ruchliwość i spryt, cechy cenione przez Kloppa ponad wszystko. O wychowanka Sorrento zabiegało kilka klubów Premier League, ale ostatecznie wybrał on ofertę ekipy z Dortmundu.

Dyrektor sportowy BVB Michael Zorc przekonał do gry na Signal Iduna Park także 23-letniego reprezentanta Korei Południowej Dong-Won Ji, który w poprzednim sezonie reprezentował barwy Augsburga. Wydaje się jednak, że będzie on zmiennikiem Ramosa i Immobile.

Mistrz świata do obrony

Ważnym wzmocnieniem Borussi z ostatnich dni jest z pewnością Matthias Ginter. 20-letni stoper z Freiburga kosztował BVB 10 mln euro. - Dla mnie to spełnienie marzeń. Gra w Dortmundzie zawsze była moim celem. Możliwość gry w trykocie tego klubu czyni mnie naprawdę dumnym - powiedział po ogłoszeniu transferu Ginter. Młody Niemiec ma ostatnio powody do zadowolenia. Nie dość, że z Brazylii wrócił ze złotym medalem na szyi, to jeszcze podpisał kontrakt z klubem, któremu - jak twierdzi - kibicował od dziecka. - Po prostu lepiej być nie może. Już nie mogę się doczekać pierwszego treningu. Cieszę się na możliwość gry dla fanów Borussii, a także pracy z Juergenem Kloppem. Wszystko pasuje do siebie idealnie - zakończył młody obrońca.

Obecnie władze BVB pracują nad zatrzymaniem w klubie Marco Reusa. Na 24-latka poluje ostatnio Liverpool. - Zatrzymanie Marco na dłużej jest naszym celem. Nie możemy jednak ujawnić, w jakim punkcie negocjacji jesteśmy - powiedział Zorc.

"Piszczu" raczej pewny, Kuba może mieć kłopoty

Ewentualne odejścia Reusa to niejedyne zmartwienie fanów Borussii. Innym jest stan zdrowia Jakuba Błaszczykowskiego, Reusa, Ilkaya Gundogana i Nuriego Sahina. Polak wraca do pełnej dyspozycji po tym, jak w styczniu zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie. W związku z tym nie wiadomo, czy Klopp postawi na Błaszczykowskiego od pierwszych meczów nowego sezonu. Inna sprawa, że wobec obecności w składzie aż dwóch nowych napastników, a także końca okresu ochronnego dla Aubameyanga i Mkhitaryana, nawet całkowicie zdrowy reprezentant Polski może mieć kłopoty z regularnymi występami. W odmiennej sytuacji jest Łukasz Piszczek, bo Borussia nie planuje wzmocnień na pozycji prawego obrońcy. Jedynym realnym konkurentem Piszczka będzie więc Kevin Grosskreutz.

Piłkarze Borussi kontynuują przygotowania do meczu o Superpuchar Niemiec. Z kolei 22 sierpnia rozegrają pierwsze spotkanie ligowe. Ich rywalem będzie silny Bayer Leverkusen. - Zrobimy wszystko, aby pod koniec sierpnia mieć drużynę kompletną i gotową do rywalizacji na najwyższym poziomie. Naszym celem jest ciągłe wygrywanie - zadeklarował ostatnio Klopp. Wygląda na to, że Bayern Monachium znów będzie miał z kim przegrać.

Czy Borussia Dortmund może wygrać mistrzostwo Niemiec?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.