We wtorek Borussia gra w LM. Śledź relację w aplikacji Sport.pl Live na smartfony
- To, co robi Bayern, przypominają mi trochę postępowanie Chińczyków w przemyśle i biznesie. Najpierw podejrzyj, co robią inni. A potem, jeśli uznasz to za dobry pomysł, skopiuj to. Bayern podąża właśnie taką samą drogą. Ale mają znacznie więcej pieniędzy i innych zawodników - wypalił po porażce 0:1 z Bayernem Juergen Klopp. Trener Borussii przeprosił później za te słowa, ale wciąż jest za nie krytykowany.
W piątek odpowiedział mu trener Bayernu Jupp Heynckes. - Gdy Juergen któregoś dnia otrzyma szansę trenowania Bayernu czy Realu Madryt, zda sobie sprawę, jak wielka to jest różnica. Być może będzie wtedy patrzył na to z innego punktu widzenia - powiedział. W niedzielę swoją opinię na łamach "Bilda" wyraził Guenter Netzer, były piłkarz Borussii Moenchengladbach i Realu Madryt, z reprezentacją Niemiec mistrz świata w 1974 roku.
- W słowach Kloppa można było wyczuć pogardę dla innych trenerów. W obozie Bayernu to zauważyli - napisał Netzer w swoim cotygodniowym felietonie. - Pozwolił dojść do głosu wewnętrznym instynktom. To pokazało, że porażka z Bayernem bardzo go zabolała. Dla Kloppa to więcej niż porażka. Dlatego popełnił tę gafę.
Netzer podkreślił, że głównym problemem Borussii jest wąska kadra. W meczu z Bayernem nie mógł zagrać Mats Hummels, a w klubie nie ma dla niego wartościowego zmiennika. - Hummels nie zagrał, ale nie tylko obrona Borussii na tym ucierpiała. On jest kimś więcej niż obrońcą - uważa Netzer. - Pierwsza jedenastka Dortmundu jest świetna, ale wiadomo, gdzie leży problem. Bayern go wyeliminował.
Przez dwa sezony Borussii udawało się niwelować kadrowe różnice i dwa razy z rzędu zdobyć tytuł. W obecnych rozgrywkach Bawarczycy są jednak bezkonkurencyjni, Borussia walczy o drugie miejsce z Bayerem Leverkusen.