Tak relacjonowaliśmy mecz Bayeru z Borussią na żywo
Przed meczem drugi w lidze Bayer miał przewagę jednego punktu nad trzecią Borussią. Po ośmiu minutach spotkania było 2:0 dla zespołu z Dortmundu. W trzeciej minucie świetnie zachował się Robert Lewandowski, który mimo asysty kilku obrońców celnie podał do niepilnowanego Marco Reusa. Niemiec w stylu Leo Messiego przelobował bramkarza Bayeru.
Pięć minut później Lewandowski przyjął piłkę w polu karnym, dopadł do niego bramkarz, ale Polak zdążył pchnąć butem futbolówkę. Reakcja Lena była wolniejsza. Bramkarz podciął Polaka i sędzia odgwizdał rzut karny. Z wykorzystaniem jedenastki problemów nie miał Jakub Błaszczykowski.
Do końca pierwszej połowy Bayer był wyraźnie słabszy i wydawało się, że w drugiej połowie to Borussia będzie dytkowała warunki.
Gospodarze nie zamierzali jednak oddać tego meczu bez walki. Zdominowali Borussię na początku drugiej połowy. W 58 minucie Reinartz zdobył kontaktową bramkę. Błąd w tej sytuacji popełnił Łukasz Piszczek, który był wolniejszy od zawodnika Bayeru.
Pięć minut później było już 2:2, a asystę zaliczył Sebastian Boenisch, który świetnie dograł głową do Reinartza. Ten oszukał pilnującego go obrońcę i strzałem głową pokonał Langeraka.
W 70 minucie Boenisch w głupi sposób spowodował rzut karny. Lewandowski dostał piłkę w narożniku pola karnego, był pilnowany przez dwóch zawodników Leverkusen. Nie mógł zrobić nic innego, niż próbować zejść do środka. A tam czekała na niego wystawiona noga Boenischa. Po tym faulu do piłki podszedł Jakub Błaszczykowski. Strzelił lekko, po ziemi, wprost w ręce Lena.
Ostatnie minuty to próby Bayeru, który kilkukrotnie był blisko wyrównania. W 87. minucie na boisku pojawił się Arkadiusz Milik. Był to jego debiut w Bundeslidze w barwach Leverkusen. Przez te kilka minut niczym szczególnym się nie wyróżnił.