Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
- Franciszek Smuda to znany na arenie międzynarodowej fachowiec. Mamy do niego pełne zaufanie i zdajemy sobie sprawę, że powierzamy mu trudne zadanie, gdyż nasza sytuacja w tabeli nie jest dobra. Wierzymy jednak, że jego praca może odmienić grę naszego zespołu - mówił po zatrudnieniu Franciszka Smudy na początku bieżącego roku dyrektor sportowy klubu Franz Gerber.
Na efekty pracy polskiego szkoleniowca będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Tak fatalnego startu trener Franciszek Smuda nie miał w żadnym klubie, w którym pracował. W 20. kolejce Regensburg przegrał z wiceliderem ligi Herthą Berlin 1:5 i pogorszył tylko swoją sytuację w tabeli. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy bramek, ale w drugiej części gry ekipa z Berlina bezlitośnie wykorzystywał błędy obrońców rywali. Podopieczni Franciszka Smudy byli w stanie odpowiedzieć tylko honorowym trafieniem Weidllicha, który wszedł na boisko dziesięć minut wcześniej.
Najlepszym dowodem na nieporadność Regensburga była piąta bramka, przy której jeden z obrońców gospodarzy wybił piłkę tak niefortunnie, że ta odbiła się od Marvina Knolla i wpadła do siatki.
Regensburg zajmuje ostatnie miejsce w tabeli 2. Bundesligi z dorobkiem trzynastu punktów po dwudziestu meczach. Do bezpiecznego miejsca podopieczni Franciszka Smudy tracą osiem oczek.