Bundesliga. Hit o wicemistrzostwo Niemiec

Aż pięciu Polaków może w niedzielę zagrać w szlagierze Bundesligi. Bayer Leverkusen - Borussia Dortmund o 17.30. Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl, transmisja w Eurosporcie 2.

Najbardziej biało-czerwono będzie na skrzydle, gdzie Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski - silniki drużyny, jak określa ich trener Jürgen Klopp - trafią na Sebastiana Boenischa. Obrońca Bayeru gra tak, jak nikt się po nim nie spodziewał. Od lata do listopada był bezrobotny, Leverkusen podpisał z nim umowę po kontuzjach kilku obrońców. Dziś Boenisch jest silny jak tur, wybiegany jak chart, pokonuje najwięcej kilometrów w drużynie. I świetnie odbiera piłkę. Trenerzy Bayeru są nim zachwyceni, dziennikarze uznają za najpewniejszy punkt defensywy, a klub jak najszybciej chce przedłużyć z nim kończący się latem kontrakt. Dla Roberta Lewandowskiego, który chce zostać królem strzelców, niedzielny mecz będzie pojedynkiem z największym rywalem. Stefan Kiessling zdobył już 13 bramek, Polak - o jedną mniej.

Wątpliwe jest to, czy zagra dubler Kiessling - Arkadiusz Milik. Lokalne gazety od kilku dni zastanawiają się, czy Polak jest już gotowy na debiut w Bundeslidze. 19-letni zawodnik twierdzi, że spieszyć się nie musi, ale prawda jest taka, że taktyka Bayeru opiera się na jednym wysuniętym napastniku, a Kiessling schodzi z boiska rzadko. Nawet on jednak zauważa, że zbliża się czas pierwszego testu Polaka.

- Moim zdaniem jest gotowy. To niesamowicie utalentowany piłkarz - mówi Kiessling. Po 19 meczach Bayer jest drugi i ma 1 punkt przewagi nad Borussią. Błaszczykowski przekonuje, że spotkanie jest jak każde inne, niewiele zmieniające w tabeli. - Nawet jeśli wygramy i wyprzedzimy Bayer, do mety jeszcze daleka droga. Więc trzeba na to patrzeć spokojnie - mówi pomocnik reprezentacji Polski. Borussię czeka jednak trudne zadanie, bo w Leverkusen gospodarze czują się jak w dobrze ufortyfikowanej twierdzy - z dziewięciu meczów w tym sezonie wygrali siedem, ani jednego nie przegrali. Oba zespoły oficjalnie głoszą, że ich starcie jest pojedynkiem najwyżej o wicemistrzostwo.

Trener Klopp stwierdził niedawno, że obrona tytułu jest niemożliwa, dyrektor Leverkusen Rudi Völler powiedział, że liderujący Bayern to "inna liga niż Borussia i Bayer". Monachijczycy mają aż 11 punktów przewagi nad zespołem z Leverkusen. Do tego nastroju dostosowują się media. Jeszcze kilka dni temu koncentrowały się bardziej na nowej fryzurze Kloppa, analizując nie ustawienie Borussii, ale to, czy w krótszych włosach 45-latek wygląda lepiej czy gorzej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA