Książka Borowki na niemiecki rynek wydawniczy trafi 8 października. Były obrońca reprezentacji Niemiec, który pojechał z nią na Euro 88, pisze, że ze swoim alkoholizmem zaczął walczyć w 2000 roku. Były piłkarz przyznaje, że w najgorszych okresach uzależnienia codziennie wypijał m.in. skrzynkę piwa i butelkę whiskey.
- Następnego dnia budziłem się we własnych wymiocinach i nie mogłem sobie przypomnieć, co się działo, a mimo to znów zaczynałem pić - opowiada Borowka.
Były piłkarz uważa, że zawodnicy nadal nie radzą sobie z uzależnieniami. - Gracze Bundesligi mają problemy z alkoholem, są też uzależnieni od leków i innych rzeczy. Niektórzy zgłaszali się do mnie, chcieli rady - mówi Borowka.
Piłkarz, który najlepsze lata swojej kariery spędził w Borussii Moenchengladbach i Werderze Brema (z tym klubem zdobył dwa tytuły mistrza Niemiec i Puchar Zdobywców Pucharów), w 1997 roku trafił do Widzewa Łódź. W Polsce Borowka nie zachwycił - w barwach Widzewa rozegrał zaledwie osiem spotkań.