Premier League. "Swanselona" - kibice i media ochrzciły walijskiego beniaminka

Piłkarze Swansea zapewnili sobie w poniedziałek historyczny awans do Premier League. Kibice i media z Wysp Brytyjskich z niecierpliwością czekają na to, jak piłkarze Brendana Rodgersa zaprezentują się w starciach z Manchesterem, Chelsea i innymi gigantami angielskiej piłki. Tym bardziej, że niektórzy porównują grę "Łabędzi" do futbolu prezentowanego przez Barcelonę.

Walijski zespół zapewnił sobie awans po poniedziałkowym barażowym spotkaniu z Reading, które zostało rozegrane na słynnym stadionie Wembley. Podopieczni Brendana Rodgersa pokonali rywali 4:2, a bohaterem spotkania został zdobywca trzech goli - Scott Sinclair. Walijczycy powrócili tym samym do najwyższej angielskiej ligi po 28-letniej przerwie. Pierwszy raz zagrają w niej od kiedy ta rozgrywana jest pod szyldem Premier League.

Zdaniem angielskich ekspertów walijski kopciuszek będzie urozmaiceniem najlepszej ligi świata, bez względu na to jak potoczą się jego losy w przyszłym sezonie. Przez optymistów Swansea już jest porównywana nawet do Barcelony, jednak nie ma się co śmiać, bo przemawiają za nią liczby. - W tym sezonie potrafiliśmy wymienić średnio 526 podań w całym meczu i przez 61 procent czasu gry być w posiadaniu piłki. W 9 na 10 przypadków, kiedy tak często zagrywaliśmy piłkę, wygrywaliśmy nasze spotkania - zachwala swój zespół Brendan Rodgers, trener "Łabędzi".

- Ludzie zaczynają nazywać nas "Swanselona"z powodu ilości podań, jakie wymieniamy w trakcie spotkania. Jako młody trener spędziłem wiele czasu w Hiszpanii i styl jaki prezentuje Barcelona wywarł ogromny wpływ na moją filozofię futbolu - dodał Rodgers.

Wyczyn Walijczyków wywołał na Wyspach ogromne poruszenie. Gracze "Łabędzi' Stephen Dobbie i Leon Britton zostali postawieni przez eksperta Davida Jonesa ze Sky Sports obok takich gwiazd jak Xavi i Andres Iniesta. Według Jonesa cechuje ich taka sama odporność na presję i luz jakimi mogą się pochwalić hiszpańscy mistrzowie świata. Obecność w Premier League drużyny Rodgersa może dodatkowo dać odpowiedź na pytanie eksperta Andy'ego Gray'a - Brytyjczyk zastanawiał się niedawno czy świetnie podający zawodnicy z Katalonii poradziliby sobie na mokrym i wietrznym stadionie Stoke.

Historia lubi się powtarzać

O awansie "Łabędzi' zadecydował świetny mecz przeciwko Reading. Rodgers znalazł analogię pomiędzy tym spotkaniem, a pojedynkiem sprzed ośmiu lat, który uratował klub przed degradacją z jednej z niższych lig.

- Swansea wygrało z Hull City 4:2, jeden z zawodników zdobył hat-tricka, trafiając dwukrotnie z rzutu karnego, co dało klubowi utrzymanie w lidze - powiedział szkoleniowiec. W poniedziałkowym spotkaniu trzy gole wbił Reading Scott Sinclair, który także dwa razy skierował piłkę do siatki z jedenastu metrów.

Przepustka do Premier League jest ogromnym sukcesem Rodgersa i jego zawodników, tym bardziej, że jeszcze kilka lat temu działacze borykali się z ogromnymi problemami finansowymi i ledwo wiązali koniec z końcem. - Futbolowi bogowie są z nami. Osiem lat temu nie mieliśmy pieniędzy na rachunki za prąd, a teraz wygraliśmy mecz o 90 milionów funtów - powiedział Rodgers, nawiązując do zysku, który spływa na drużyny Premier League w porównaniu do The Championship.

Swansea jest trzecim beniaminkiem Premier League. Wcześniej bezpośredni awans wywalczyły ekipy Queens Park Rangers oraz Norwich City.

Swansea z awansem do Premier League [GALERIA]

 

Baraże o Premier League Swansea wygrało mecz o 90 milionów ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.