Premier League. Kuszczak: Nie miałem szans być numerem 1

Edwin van Sar w sobotnim finale Ligi Mistrzów zagrał swój ostatni mecz w barwach Manchesteru United. Polski bramkarz, który jest drugim bramkarzem skomentował odejście starszego kolegi. - Nie sądzę, by był na świecie bramkarz, który mógłby posadzić go na ławce - powiedział Polak.

Redaktor też człowiek. Zobacz co nas wkurza na Facebook.com/Sportpl ?

Podstawowy bramkarz Manchsteru United, który właśnie zakończył karierę nosi się poważnie z zamiarem związania swojej przyszłości z zawodem trenera. - Mam już na koncie przygodę z trenerstwem w Anglii, chciałbym kontynuować to w Holandii, ale nie wiem, czy dojdzie to do skutku. Może to zbyt wcześnie. Chcę zrobić sobie rok przerwy i zająć się czymś przyjemnym.

Tomasz Kuszczak po odejściu Holendra mógł zająć jego miejsce, ale nie wykorzystał swojej szansy w ostatnim i kluczowym dla tego sezonie.- Posadził mnie na ławce na bardzo, bardzo długi okres. Nie sądzę, by był na świecie bramkarz, który mógłby posadzić tam jego - powiedział o starszym koledze Kuszczak.

Polak najprawdopodobniej opuści klub z Manchesteru. W przeciwnym wypadku pozostanie bramkarzem numer 2 za aż o dziewięć lat młodszym Davidem de Geą z Atletico Madryt, którego przyjście zapowiedział już Sir Alex Ferguson.

- Przyszedłem do tego klubu pięć lat temu z wielkimi nadziejami, liczyłem na swoją szansę, by grać regularnie, ale Edwin nigdy się nie poddał i dobrze grał. Jestem otwarty. Chciałbym grać regularnie i jeśli dostanę obiecującą propozycję z innej ligi, to czemu nie?

Rewolucja kadrowa w MU? Jak Ferguson wyda 100 mln na wzmocnienia?

 

Berbatow opuści Manchester United? >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.