Premier League. Alex Ferguson grzmi i obwinia sędziego

Sir Alex Ferguson po porażce z Chelsea Londyn na Stamford Bridge w meczu 18. kolejki Premier League skomentował wybór na głównego arbitra Martina Atkinsona, który sędziował spotkanie. - Nie potrafię powiedzieć, dlaczego sędziował ten mecz. Obawiałem się najgorszego. Nie zasłużyliśmy na to - skarżył się szkoleniowiec ?Czerwonych Diabłów?.

David Luiz, który wyrównał wynik spotkania w 54. minucie meczu, spowodował upadek będącego w doskonałej sytuacji Wayne'a Rooneya na pograniczu pola karnego. Już wtedy nowy nabytek Chelsea miał na swoim koncie żółtą kartkę i druga wykluczyłaby go z gry. Gwizdek Atkinsona jednak milczał i sędzia nakazał grać dalej. W odpowiedzi londyńczycy przeprowadzili kontratak, w którym Żyrkow sfaulował Smallinga, a Chelsea zyskało karnego, którego na bramkę zamienił Lampard.

- Zawsze jest nadzieja, by dostać dobrego arbitra w takim mecz - powiedział szkoleniowiec Manchesteru.- To było ważne spotkanie dla obu zespołów. Chce się sprawiedliwego sędziego, lub chociaż dobrego, w każdym razie nie otrzymaliśmy tego. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego dostał taki mecz. Gdy zobaczyłem, kto będzie sędziował, naszły mnie obawy. Obawiałem się najgorszego.

Podobnych uczuć Ferguson doświadczał w ubiegłym sezonie. Rok temu w meczu przeciwko Chelsea podyktowano kontrowersyjny rzut wolny, następnie nie odgwizdano przewinienia Didierowi Drogbie na Wesie Brownie, co pozwoliło zdobyć zwycięskiego gola Johnowi Terry'emu. - To już trzy lata z rzędu. Trudno mi to zrozumieć. Faul Luiza był w sześciu jardach od arbitra. Nie mam pojęcia, jak mógł zostać na boisku. Faul w polu karnym był z kolei bardzo delikatny.

Gol Franka Lamparda dał Chelsea zwycięstwo i pozwolił zredukować przewagę Manchesteru w tabeli do 12 punktów. Londyńczycy rozegrali o mecz mniej.

Sprawę pogorszyła też czerwona kartka dla Nemanji Vidicia, który nie będzie mógł zagrać z Liverpoolem. Nadal niedostępny jest także inny stoper Rio Ferdinand. - Nie sądzę, że Rio będzie się nadawał, by zagrać z Liverpoolem. Jego miejsce zajmie Wes Brown. Zagraliśmy świetne spotkanie. Nie zasłużyliśmy na to. Nawet w drugiej połowie mieliśmy wyśmienite okazje - zakończył Ferguson.

Manchester United pobity na Stamford Bridge ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.