SPORT.PL na FACEBOOK-u - wejdź na nasz profil, zostań fanem. Komentuj, dyskutuj, radź! ?
Holloway desygnował do gry zawodników, którzy wcześniej nie mieli zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Obserwatorzy podkreślali, że trener mocno osłabił swój zespół, a to względem kibiców jest zachowaniem nie zgodnym z duchem sportu. Holloway tłumaczył swoją decyzję chęcią dania swoim najlepszym zawodnikom więcej czasu do odpoczynku.
Blackpool przegrało ten mecz 2:3, ale decydujący o zwycięstwie Aston Villi gol padł dopiero w ostatniej minucie widowiska. Po wielu słowach krytyki, która dotknęła Hollowaya w związku z jego decyzją o wyborze rezerwowego składu, szkoleniowiec wypalił, że jeżeli władze ligi zdecydują się go ukarać, on zrezygnuje z funkcji trenera Blackpool. Mimo porażki, beniaminek zagrał poprawnie, słowa otuchy otrzymał Holloway od swojego szefa - prezesa Blackpool, Karla Oystona. - Nasz menadżer ma absolutnie pełną kontrolę nad zespołem. Ufam mu, szanuje decyzje personalne, a w dodatku wspieram wszystkie jego działania. Nie mam problemów z Ianem, zrobię wszystko co w mojej mocy, by pozostał on trenerem Blackpool, tak długo jak to mozliwe - powiedział Oyston.
- Przepisy Premier League nakazują klubom wskazać 25 zawodników, którzy mają reprezentować ich barwy na przestrzeni całego sezonu. Każdy ma więc prawo do gry, nie złamaliśmy żadnego przepisu! - dodał prezes Blackpool w radio talkSPORT. - Jeżeli Premier League uważa, że piłkarze, którzy wystąpili przeciwko Aston Villi nie są godni gry w lidze, powinni nas o tym poinformować w momencie, gdy podpisywaliśmy z nimi kontrakty. Może to oni powinni ustalać nasz skład. Nie jestem pewny - sarkastycznie wyraził się Oyston.
Kuszczak nie może być pewny przyszłości w ManU ?