Dzięki zwycięstwu nad "The Blues" Arsenal nie traci dystansu do Manchesteru United. W tabeli obie drużyny nadal dzielą dwa oczka. Dla Chelsea była to już piąta porażka w tym sezonie. Zespół Ancelottiego ma już sześciopunktową stratę do ManU.
Arsenal pokonał Cheslea pierwszy raz od 12 spotkań. Radości po meczu nie krył zdobywca drugiego gola, Cesc Fabregas.
- Kluczem była wiara - mówił dziennikarzom. - Różnica między dobrym a wspaniałym zespołem jest bardzo mała. My zagraliśmy jak wspaniały zespół. Byliśmy fantastyczni.
- Liga jest bardzo wyrównana. Każdy może zdobyć tytuł. Zrobimy wszystko co w naszej mocy - dodał Hiszpan.
- Zagraliśmy bardzo dojrzale. Byliśmy zdyscyplinowani, graliśmy odpowiedzialnie, każdy sobie pomagał - wtórował trener mu trener Arsene Wenger, który ostatnie trofeum z Arsenalem zdobył w 2005 roku (Puchar Anglii).
- Wiara i nadzieja, że możemy zdobyć w tym roku Premier League to nasza siła. Jesteśmy na właściwej drodze - dodał Francuz.
W dużo gorszym nastroju był trener gości Carlo Ancelotti. Włoch nawołuje swoich piłkarzy do przebudzenia. Z drugiej strony zapewnia jednak, że nadal jest pewny swojej przyszłości.
- Różniła nas jakość gry. To było widać na boisku. Przeciwnicy potrafili grać z piłką. Robili to lepiej od nas. Nie zagraliśmy dobrze. To dla nas trudny moment, musimy wygrać środowe spotkanie z Boltonem - powiedział trener "The Blues".
- Tabela nie jest dla nas najlepsza, ale taka jest rzeczywistość. Musimy się obudzić. Na razie śpimy - kontynuował.
Ancelotti zapytany o zaufanie ze strony właściciela Chelsea Romna Abramowicza odparł: musicie o to zapytać właściciela. Ja jestem pewien swojej pozycji.
Arsenal pokonał Chelsea w hicie Premier Legaue ?