Premier League. Dobry Fabiański, Arsenal liderem

Arsenal Londyn pokonał 2:1 Fulham i został liderem ligi angielskiej. Łukasz Fabiański zagrał dobre spotkanie, zatrzymał w kluczowym momencie akcję sam na sam i został oceniony na 7/10 przez serwis Sky Sports.

Zobacz jak grał Fabiański

 

Spotkanie z jedną z najsłabszych drużyn ligi nie było dla Arsenalu spacerkiem. Londyńczycy mieli przewagę, ale zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w końcówce meczu. Wcześniej Łukasz Fabiański musiał popisać się kilkoma dobrymi interwencjami.

Pierwszą bramkę zdobył jednak Arsenal. W 14. minucie Francuz Samir Nasri otrzymał w polu karnym świetne podanie od Arszawina, ograł dwóch obrońców Fulham i z bliska nie dał szans Schwarzerowi. Kwadrans później było już 1:1 - pierwszą groźną akcję Fulham na bramkę zamienił Diomansy Kamara, który wykorzystał nieporozumienie obrony Arsenalu i świetne podanie Clinta Dempsey'a. Fabiański nie miał szans.

Losy spotkania mogły potoczyć się inaczej, gdyby w 45. minucie Kamara wykorzystał sytuację sam na sam z Polakiem. Fabiański tym razem zatrzymał napastnika Fulham, a serwis goal.com uznał tę interwencję za jedno z kluczowych wydarzeń spotkania.

W 75. minucie Nasri ukąsił po raz drugi. Dostał świetnie podanie od Robina van Persiego, na pełnej szybkości minął dwóch obrońców, Schwarzera i strzałem na pustą bramkę zapewnił Arsenalowi trzy punkty i pozycję lidera ligi. Przynajmniej do czasu rozegrania odwołanego spotkania Blackpool - Manchester United. Podopieczni Aleksa Fergusona mają do Arsenalu punkt straty i jeden mecz rozegrany mniej.

7 od Sky Sports, 6,5 od goal.com

Serwisy zajmujące się tematyka sportową pozytywnie oceniły występ Polaka. Sky Sports przyznał mu "siódemkę" z dopiskiem "jego pewność siebie wciąż rośnie". Wyżej w Arsenlu oceniony został tylko bohater meczu Samir Nasri (9/10).

Surowiej oceniał goal.com. Polak otrzymał notę 6,5/10 z wyjaśnieniem: "Bardzo ważna interwencja w sytuacji sam na sam z Kamarą przy stanie 1:1. Wyglądał jednak niepewnie przy wysokich dośrodkowaniach, nie wykopywał też najlepiej piłki. Arsene Wenger wciąż musi się martwić o pozycję bramkarza w Arsenalu."

City chce Bale'a

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.