Kuszczak: Jeśli mi się nie uda, odejdę

PRZEGLĄD PRASY. Tomasz Kuszczak nie dostaje zgody na transfer z Manchesteru United. W obecnym sezonie nie zanosi się na dużo minut gry między słupkami ?Czerwonych diabłów?, ponieważ odpadli oni z Curling Cup - rozgrywkach, w których Polak grał regularnie. Super Expressowi polski bramkarz zdradza, że ubiega się o niego wiele klubów z najsilniejszych lig świata.

Zespół Tomasza Kuszczaka przegrał w Pucharze Ligi Angielskiej 0:4 z West Ham United. Tomasz Kuszczak twierdzi, że w potyczkach z tym klubem Manchester United zawsze ma problemy. - Nie wyszło nam, a rywal grał bezbłędnie. Co strzał, to gol. Nie przypominam sobie, żebym wcześniej puścił w barwach MU cztery gole - mówi.

Angielskie media donoszą, że dni Kuszczaka w Manchesterze są już policzone, bo jego notowania u Alexa Fergusona spadają w dół. - Bzdura - kwituje Kuszczak - Nie słyszałem od Fergusona, że mam zielone światło i mam sobie szukać klubu. Nic nie mówił, nic nawet nie sugerował. Czekam na rozwój sytuacji.

W ostatnim czasie klub z Old Trafford wzbogacił się nowym bramkarzem - Duńczykiem, Andersem Lindegaardem, Polak nie obawia się jednak konkurencji z jego strony. - Musi się adaptować. Edwin van der Sar prawdopodobnie skończy karierę po tym sezonie, Manchester chce mieć opcje - mówi Polak.

- Przetrwałem tu już pięć lat. Trener wie, że znudziła mi się rola rezerwowego. Ciągle marzę, by być numerem 1 w MU. Jeśli mi się nie powiedzie, sam pójdę do trenera i poproszę o transfer. Propozycji nie brakuje. Są pytania z Anglii, Włoch, Niemiec, Hiszpanii i Grecji. I to z naprawdę mocnych klubów - dodaje polski bramkarz.

Cywka: Przyjedzie do mnie Smuda  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.