Fani Manchesteru United pozywają klub

Kibice Czerwonych Diabłów wnieśli skargę na klub do brytyjskiego Biura Uczciwego Handlu. Ich zdaniem właściciele MU stosują naganną politykę wobec posiadaczy karnetów - zmuszają ich za płacenie z góry za mecze pucharowe, mimo iż przed sezonem nie wiadomo, ile ich będzie i z kim drużyna będzie grać. A to nie wszystkie zarzuty

Dieta piłkarzy MU to piwo i burgery ?

Związek Kibiców Manchesteru United, który poszedł na otwartą wojnę z klubem zrzesza 34 000 fanów drużyny z Old Trafford. Jego zdaniem polityka stosowana przez włodarzy MU wobec posiadaczy karnetów narusza prawo konkurencji i wykorzystuje lojalność kibiców wobec ich ukochanej drużyny.

Członkom Związku nie podoba się zwłaszcza to, że przy zakupie wejściówki na cały sezon ligowy, muszą od razu płacić także za bilety na wszystkie inne spotkania, w tym mecze FA Cup i Ligi Mistrzów, choć wcześniej ciężko przewidzieć, ile drużyna ich zagra.

Do tego dochodzi podwyżka cen biletów, która w ciągu ostatnich trzech lat wyniosła 60%. Fani za wszystko obwiniają rodzinę Glazerów, która przejęła klub trzy lata temu, a całą sprawą zainteresował się brytyjski minister sportu oraz kilku członków parlamentu.

Chciwości Malcolma Glazera - amerykańskiego biznesmena, który przejął Manchester w 2005 roku - kibice przypisują także wzrost cen karnetów z 532 do 912 funtów za sezon. W tej sprawie Związek rozmawiał już nawet z kilkoma parlamentarzystami i Andrew Burnhamem, odpowiedzialnym w gabinecie premiera Gordona Browna za sport i twierdzi, że ma ich pełne poparcie.

Glazer, który oprócz Manchesteru ma także klub futbolu amerykańskiego Tampa Bay Buccaneers, od momentu samego przejęcia wzbudzał niechęć kibiców Manchesteru.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.