Portugalczyk został wyrzucony z boiska w 85. minucie przy stanie 1:1, tuż po czerwonej kartce dla zawodnika Portsmouth Sulleya Muntariego. Ronaldo wymierzył sprawiedliwość faulującemu go Richardowi Hughesowi, uderzając rywala z główki (powtórki sugerowały, że tylko zrobił ruch głową, ale nie trafił). - Cristiano słusznie wyleciał z boiska, bo dał się sprowokować. Ale wpadł w pułapkę. Nie potrafię zliczyć, ile razy był faulowany od tyłu. Trudno zachować spokój i przypomnieć sobie, że jest się lepszym piłkarzem, kiedy inni tak bardzo cię prowokują - mówił trener MU Alex Ferguson.
Szkot zaatakował sędziego Steve'a Bennetta, który już po raz trzeci w karierze ukarał Ronaldo czerwoną kartką. - Po prostu nie potrafił sobie tego odmówić. Pewnie jest z siebie cholernie zadowolony, a szkoda, że nie dał Cristiano żadnej ochrony. Muszę sprawdzić przepisy, bo nie przypuszczam, by kopanie od tyłu było dozwolone. Chyba, że coś nowego weszło w życie, a ja nie zauważyłem - dodał Ferguson.
Ronaldo został automatycznie zawieszony na trzy spotkania. Władze Premier League mogą jednak podwyższyć karę po zapoznaniu się z zapisem wideo. Portugalczyk na pewno nie zagra w sobotnich derbach Manchesteru przeciwko City, które pod wodzą byłego trenera Anglii Svena Gorana Erikssona wygrało drugi mecz z rzędu. W barwach "Czerwonych diabłów" będzie mógł za to zagrać Argentyńczyk Carlos Tevez, który zadebiutował w MU przeciwko Portsmouth, asystując przy golu Paula Scholesa.