Kuszczak z medalem

Koniec sezonu ligi angielskiej. West Ham United uniknął degradacji dzięki zwycięstwu 1:0 na Old Trafford z Manchesterem United. Z Premier League spadły Watford, Charlton i Sheffield United, które w decydującym meczu uległo Wigan 1:2

38. kolejka ligi angielskiej - wyniki, tabela, strzelcy, bramki

- Carlos Tevez poprowadził West Ham do "Wielkiej ucieczki" - skomentował Skysports gola Argentyńczyka, który zapewnił londyńczykom zwycięstwo i utrzymanie w Premier League. 23-letni napastnik przez dziewięć miesięcy gry na Upton Park zyskał u kibiców "Młotów" status kultowy. To jego gole i serce do walki przesądziły o pozostaniu West Ham w elicie.

Mało brakowało, a byłoby na odwrót: za nieprawidłowości przy transferze Teveza (i Javiera Mascherano) z Corinthians klubowi groziło karne odjęcie punktów. Władze Premier League okazały się jednak łaskawe i ukarały "Młoty" potężną grzywną 5,5 mln funtów. Spadkowicze - władze Charlton i Sheffield United - już zapowiedzieli, że zaskarżą tę łaskawość do sądu.

Wygląda jednak na to, że fani West Ham niedługo będą się cieszyć grą Teveza. Według "Sunday Mirror" Argentyńczyk za 20 mln funtów przeniesie się do Realu Madryt. Tyle samo zaoferowała w czwartek Chelsea, ale napastnik, który nie zaczął się nawet uczyć angielskiego, wybrał grę w lidze hiszpańskiej.

Porażka z West Ham - jedyną drużyną, która pokonała MU w minionym sezonie dwa razy - nie przyćmiła fety na Old Trafford z okazji zdobycia tytułu. Przy huku fajerwerków trener Alex Ferguson i jego drużyna odebrali na środku boiska srebrny puchar i medale za mistrzostwo Anglii. Jeden z nich wbrew obawom, że wystąpił w Premier League tylko pięć razy, otrzymał Tomasz Kuszczak, który długo skakał do góry z pucharem w rękach, a potem pozował do zdjęcia objęty z Cristiano Ronaldo.

Nie dane było Jerzemu Dudkowi pożegnać się z Liverpoolem po sześciu latach gry. Były bramkarz reprezentacji Polski, któremu latem wygasa kontrakt z "The Reds" i który planuje odejście do ligi holenderskiej (Feyenoord) lub greckiej (AEK Ateny), liczył, że trener Rafael Benitez pozwoli mu pożegnać się z kibicami Anfield Road w meczu przeciwko Charlton. Hiszpan nie miał nic przeciwko temu, zwłaszcza że jego nr 1 - Jose Reina - leczy uraz barku. Na ostatnim treningu przed niedzielnym meczem Dudek nabawił się jednak kontuzji pachwiny i z Charlton zagrał trzeci bramkarz, 22-letni Włoch Daniele Padelli. Bronił niepewnie, przepuszczając już pierwszy strzał na bramkę. Dzięki golowi z karnego Harry'ego Kewella w 90. minucie Liverpool zremisował 2:2 i zachował trzecie miejsce w tabeli.

Chelsea zremisowała na Stamford Bridge 1:1 z Evertonem. Na pocieszenie po stracie tytułu fanom "The Blues" pozostało wyrównanie rekordu Liverpoolu - 63 ligowych meczów z rzędu bez porażki u siebie. Stamford Bridge pozostaje w Premier League niezdobytą twierdzą już od ponad trzech lat. Ostatni raz Chelsea przegrała tu jeszcze pod wodzą włoskiego trenera Claudio Ranieriego - 21 lutego 2004 roku z Arsenalem.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.