Jeden z klubów chińskiej ekstraklasy był gotów płacić Wengerowi 30 milionów funtów rocznie. Dla porównania, Pep Guardiola w Manchesterze City zarabia dwa razy mniej, a jest najlepiej opłacanym trenerem na świecie.
Według informacji angielskich mediów menedżer Arsenalu odrzucił bajeczną ofertę, ponieważ uczestniczenie w chińskiej rewolucji futbolu nie jest dla niego atrakcyjną propozycją.
Przyszłość francuskiego szkoleniowca wciąż nie jest jasna. Co prawda, właściciel Arsenalu Stan Kroenke zaproponował mu dwuletni kontrakt, w ramach którego miałby zarabiać 10 milionów funtów rocznie, to Wenger na razie skupia się na bieżącym sezonie.
Fani Arsenalu coraz głośniej mówią o pożegnaniu się z Francuzem. Kibice są zawiedzeni kolejnym rokiem bez walki o mistrzostwo i puchar Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu 1/8 finału Arsenal przegrał z Bayernem aż 1:5.