Premier League. Anglicy kpią z Fabiańskiego. Dostało się też Borucowi

- Dzięki, Flappyhandski! - napisało "Daily Mail" o Łukaszu Fabiańskim po porażce jego Swansea z Chelsea (1-3). Nie najlepszą sobotę ma za sobą również Artur Boruc, którego Bournemouth przegrało z West Bromwich Albion (1-2).

"Flappyhandski" to złośliwe przezwisko Fabiańskiego, które powstało jeszcze w czasach, gdy popełniał błędy w Arsenalu. W Swansea gra jednak bardzo dobrze, przez co nie było już okazji do nazywania go w ten sposób. Wiele stron internetowych - m.in. Eurosport czy Express - już w tytułach relacji napisało, że "błąd Fabiańskiego pozwolił Chelsea osiągnąć 11 pkt przewagi" w tabeli nad Manchesterem City. Polak nie popisał się w 72. minucie - przy stanie 1-1 Pedro oddał strzał z dystansu, a piłka wpadła do bramki pod ręką Fabiańskiego.

"Mirror" przyznał za to spotkanie Polakowi ocenę 5 (skala 1-10). - Zdecydowana wpadka przy zwycięskim golu Pedro, piłka przeszła przez niego. Szokujące - napisano w uzasadnieniu. "Daily Mail" przyznało Fabiańskiemu 5,5, najgorszą ocenę w zespole.

Boruc również się nie popisał

- Boruc i Bournemouth podarowali punkty West Bromwich - napisało ESPN. Boruc "popełnił niewytłumaczalny błąd przy zwycięskim golu", gdy nie zdołał wypiąstkować piłki przy rzucie rożnym. Na jego plus zaliczono interwencję po uderzeniu Jamesa McCleana z bliskiej odległości, "ale było już za późno". Polak dostał ocenę 3 (skala 1-10). Od "Daily Mail" Boruc dostał 5 - podobne noty otrzymało czterech jego kolegów.

- Takie jest życie bramkarza - stwierdził Eddie Howe, trener "Wiśni". - Boruc miał świetne interwencje i popełnił błędy, tak jak każdy bramkarz. Wiemy, że jest dobry, to nasz kluczowy piłkarz, bardzo doświadczony. Wierzę w niego, wiele razy nas ratował.

Swansea Fabiańskiego zajmuje 15. miejsce w tabeli z 24 pkt. Bournemouth jest o pozycję wyżej, ma 26 pkt.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA