Jakub Ojrzyński, 13-letni bramkarz Legii Warszawa dostał zaproszenie do Manchesteru. Syn Leszka Ojrzyńskiego, byłego trenera m.in. Korony Kielce, Podbeskidzia Bielsko-Biała i Górnika Zabrze będzie trenował w angielskim klubie przez tydzień.
- Wszystko zaczęło się od testów szybkościowych. Później była krótka przerwa i trening zespołem U-14. Warunki były trudne. Cały czas padał deszcz, a zajęcia odbyły się na sztucznej nawierzchni. Bramkarze większą frajdę mają z gry na naturalnej trawie, ale pogoda była bezlitosna - mówi w rozmowie ze Sport.pl Leszek Ojrzyński, który wspiera syna w Anglii.
Marzenia o treningach w wielkim klubie zaczęły się od agencji menedżerskiej, która współpracuje z Manchesterem United. Kuba dostał propozycję i z niej skorzystał. Ale wielkiej szansy nie byłoby bez ciężkiej pracy na treningach. W Legii młody bramkarz jest wyróżniającym zawodnikiem. Wcześniej trenował w Koronie Kielce, a swoją szansę dostał też w reprezentacji Polski do lat 14.
Przyszłość może należeć do niego, ale ojciec z pewnością dopilnuje, żeby twardo stąpał po ziemi. - Manchester United? Super! Ale na ten moment nie ma tematu transferu. Kuba jest zawodnikiem Legii, a tu dostał szansę zobaczenia z bliska wielkiego klubu. Nie chcę oceniać, jak wypadł na pierwszym treningu, ale porównując zajęcia w Manchesterze i w Legii, to nie ma wielkiej różnicy - przyznał 44-letni szkoleniowiec.
Jest jednak coś, co dzieli Legię i Manchester United. Infrastruktura. - Warunki treningowe na obiektach Manchesteru United są fantastyczne. Trening drużyny U-14 był podzielony na dwie grupy. Jedna trenowała na sztucznej nawierzchni na zewnątrz, a druga na pełnowymiarowym boisku pod dachem. Inny świat - zachwyca się Ojrzyński, dla którego pobyt w Anglii również może być okazją do doskonalenia swoich umiejętności.
- Próbuję podglądać, ale nie zawsze jest taka szansa. W poniedziałek pierwsza drużyna Manchesteru United miała wolne, a ja mogłem sprawdzić, jak to wszystko wygląda. Zwiedziłem szatnię w ośrodku treningowym i powiem tyle - jest czego zazdrościć. Możliwości mają przeogromne. Najwyższy światowy poziom - zaznacza.
Jakub Ojrzyński spędzi w Manchesterze tydzień. Dla młodego bramkarza będzie to czas poznawania angielskiej piłki, ale też własnych słabości i piłkarskich braków. We wtorek kolejne wyzwanie - trening z drużyną U-16. Pierwsze zajęcia odbył z U-14, a wszystko dlatego, że Anglicy chcieli zobaczyć na co go stać. Teraz dostanie szansę w innej grupie. - Mam nadzieję, że wyciągnie z tych treningów ogromną widzę - mówi Leszek Ojrzyński. A kto wie, może uda się przybić piątkę z Jose Mourinho i jego piłkarzami. - W centrum treningowym są szczególnie chronieni. Mają osobny wjazd i nikt nie może przeszkadzać im w pracy. Słyszałem, że za czasów Luisa van Gaala było luźniej, ale kto wie... - kończy Ojrzyński.
Najbardziej wartościowi piłkarze w Europie. Najwyżej Neymar, ale są też Lewandowski i Zieliński