Premier League. Kibice zniszczyli samochód Payetowi

Dimitri Payet nie ma ostatnio spokojnego życia. Najpierw Francuz został wyrzucony z WhatsAppowej grupy przez swoich partnerów z drużyny, a teraz został ofiarą aktu wandalizmu ze strony kibiców.

Fani "Młotów" nie są zachwyceni postawą Payeta, zatem postanowili... zdewastować mu samochód. Ktoś stłukł szybę, wrzucając cegłówkę do środka wozu. Francuski skrzydłowy odmówił grania i trenowania zarówno z pierwszym jak i młodzieżowym zespołem West Hamu. 29-latek chce wrócić z Wysp Brytyjskich do Francji. Decyzji tej nie akceptuje z kolei menedżer "The Hammers" Slaven Bilic. Chorwat uważa, że klub nie zamierza sprzedawać najlepszych zawodników, a jeśli pozbędzie się Payeta, to za godziwą cenę.

Były selekcjoner reprezentacji "Vatrenich" stwierdził: - Rozmawiałem z "Dimim". Sytuacja się nie zmieniła, ale nie zamierzamy sprzedawać zawodników za cenę promocyjną. Nie jesteśmy supermarketem. Piłka jest po stronie Marsylii, czekamy na ofertę.- skwitował Chorwat.

West Ham sprowadził Payeta właśnie z Olympique Marsylia osiemnaście miesięcy temu za 10,7 miliona funtów. Od tamtego czasu forma reprezentacyjnego pomocnika niespodziewanie poszła w górę. 30-letni pomocnik stał się bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem West Hamu i jednym z najlepszych piłkarzy na Wyspach Brytyjskich. Był także kluczową postacią reprezentacji Francji, która w lipcu zdobyła wicemistrzostwo Europy przegrywając w finale z Portugalią 0:1. Payet zdobył w turnieju trzy bramki.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.