Kazimierz Kapustka: Bartek jest zdenerwowany, ale nie załamany

Wiedziałem, że będzie miał trudno, ale sądziłem, że jakąś szansę występu otrzyma i będzie miał okazję do porównań - mówi "Dziennikowi Polskiemu" Kazimierz Kapustka, ojciec reprezentanta Polski Bartosza.

Ikona Sportu 2016 - Głosuj! [PLEBISCYT]

Kapustka latem przeszedł z Cracovii do Leicester, czyli drużyny mistrza Anglii. Na debiut w oficjalnym meczu cały czas czeka, zdecydowaną większość meczów swojej drużyny ogląda z trybun, szanse dostaje w drużynie do lat 23.

Wiedziałem, że będzie miał trudno, ale sądziłem, że jakąś szansę występu otrzyma i będzie miał okazję do porównań. Czy będzie musiał jeszcze mocno pracować, czy jest już niedaleko od składu? Niestety, na razie nie wie, w którym miejscu stoi. Trenuje, mówię mu, by się nie załamywał, bo trzeba się pokazywać na zajęciach. Czas pokaże, jak będzie - mówił ojciec Kapustki .

- Z pewnością jest sfrustrowany tą sytuacją. Gdyby zagrał i zobaczył, że mu brakuje wiele, to by go to dodatkowo motywowało. A teraz to nie ma znaczenia, że on pracuje na sto procent. Syn jest zdenerwowany, ale nie załamany - dodał.

- Radziłem mu, by szczerze porozmawiał z trenerem. Nie wiem, czy szkoleniowiec jest do końca z nim szczery. Jak czytam, twierdzi, że niewiele Bartkowi brakuje. Dał mu szansę w sparingu z Barceloną. Myślałem, że będzie dobrze, a tymczasem jest inaczej. Trzeba uzbroić się w cierpliwość - zaznaczył.

Jego zdaniem taki stan rzeczy można akceptować do czerwca. Jeśli syn miałby nadal być pomijany w pierwszej drużynie, powinien przemyśleć zmianę klubu. Jest też możliwe, że Kapustka w trakcie zimowego okna transferowego zostanie wypożyczony. - Z tego, co się orientuję, to tylko do klubów z I ligi angielskiej - powiedział.

Wybraliśmy najlepszych piłkarzy w ekstraklasie. Oni zachwycali!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.