Niedawno angielskie media obiegła informacja o tym, że Louis van Gaal poważnie rozmyśla nad rozwiązaniem kontraktu z Manchesterem United po zakończeniu trwającego sezonu, czyli na rok przed jego wygaśnięciem.
Van Gaal jest bardzo często krytykowany za osiągane wyniki, ale przede wszystkim za styl gry. "Czerwone Diabły" w 22 kolejkach zdobyły zaledwie 28 goli, co daje średnią 1,27 gola na mecz. Jeżeli średnia utrzymałaby się do końca sezonu United zdobyliby w bieżącej kampanii 48 bramek - to byłby ich najgorszy wynik w historii Premier League.
Z tego powodu angielska prasa nie boi się witać Holendra takimi okładkami:
Krytykę pracy van Gaala podobno źle znoszą jego najbliżsi. Zresztą sam Holender na jednej z grudniowych konferencji prasowych przyznawał, że sam może wcześniej opuścić klub z Old Trafford.
W gronie kandydatów do objęcia stanowiska po van Gaalu znajdowali się Jose Mourinho (wciąż bezrobotny po zwolnieniu z Chelsea) oraz Ryan Giggs, obecny asystent Holendra.
W mediach przewijało się także nazwisko Pepa Guardioli, który ogłosił, że po zakończeniu sezonu spróbuje swoich sił w Premier League. Klubu jednak nie wskazał, choć media już widziały go w Manchesterze City.
Tymczasem dziennik "L'Equipe" podał zaskakujące informacje. Zdaniem francuskiej gazety Pep Guardiola w minionym tygodniu w hotelu Bristol w Parużu spotkał się z włodarzami Manchesteru United. Czy to właśnie przy linii bocznej na Old Trafford będziemy oglądać Katalończyka w przyszłym sezonie?
Real Madryt najbogatszym klubem! Ale konkurencję ma mocną. Bayern spada w rankingu!