Premier League. Manchester United remisuje z Chelsea. Dużo emocji

Manchester United zremisował 0-0 z Chelsea w poniedziałkowym meczu Premier League. Tymczasowym liderem został Arsenal, który pokonał 2-0 Bournemouth Artura Boruca.

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasStarcie Manchesteru z Chelsea od początku było bardzo emocjonujące. Już w trzeciej minucie piłka po strzale Juana Maty zatrzymała się na poprzeczce bramki Chelsea. Parę chwil później De Gea świetnie interweniował po uderzeniu głową Johna Terry'ego po drugiej stronie boiska.

Manchester zdecydowanie przeważał i w 17. minucie Anthony Martial trafił w słupek. Chelsea broniła się niemal całym zespołem i miała problemy z wymienieniem choćby kilku podań, a nieliczne próby kontrataków były nieudane. Bardzo często były zatrzymywane przez piłkarzy Manchesteru, którzy co chwila faulowali Edena Hazarda.

Chelsea odważnie ruszyła na początku drugiej połowy, a Manchester uratował De Gea. Najpierw odbił strzał Pedro z kilkunastu metrów, a kilka sekund później dobitkę Azpilicuety. Courtois popisał się fantastyczną interwencją kilka minut później, gdy obronił strzał Martiala z kilku metrów. Chelsea odpowiedziała kontratakiem po jednym z rzutów rożnych Manchesteru. Pedro podał piłkę na wolne pole do Nemanji Maticia. Serb znalazł się w sytuacji jeden na jednego z De Geą i miał dużo miejsca oraz czasu, ale uderzył fatalnie - wysoko obok bramki.

Przez ostatnie pół godziny brakowało dobrych okazji bramkowych poza jedną. Na trzy minuty przed końcem Rooney nie trafił do pustej bramki po dośrodkowaniu Borthwicka-Jacksona.

Z przebiegu spotkania Chelsea może być zadowolona z remisu - prezentowała się gorzej - choć miała swoje dobre okazje. Za to fani Manchesteru United mają powody do (bardzo) umiarkowanego optymizmu. "Czerwone Diabły" wreszcie zaczęły grać ofensywniej i nie wymieniały już tyle podań wszerz co wcześniej. Jednak było to ósme kolejne spotkanie bez zwycięstwa.

Tymczasowym liderem po zwycięstwie 2-0 z Bournemouth został Arsenal. Gole strzelali Gabriel Paulista oraz Mesuet Oezil. Artur Boruc zagrał 90 minut w bramce gości. Tottenham wygrał na wyjeździe z Watford 2-1 po emocjonującej końcówce i golu Heung-Min Sona w 89. minucie. Szalony mecz miał miejsce w Liverpoolu; tamtejszy Everton przegrywał ze Stoke 0-1 i 1-2, by objąć prowadzenie 3-2 w 71. minucie. Jednak goście wyrównali w 80. minucie i w doliczonym czasie gry zwycięskiego gola z rzutu karnego strzelił Marko Arnautović.

We wtorek spotkanie drugiego Leicesteru City z czwartym Manchesterem City (20.45). Zwycięstwo da gospodarzom pozycję lidera Premier League. Zakończenie kolejki w środę meczem Sunderland - Liverpool.

Wyniki:

West Ham 2-1 Southampton

Manchester United 0-0 Chelsea

Arsenal 2-0 Bournemouth

Watford 1-2 Tottenham

Crystal Palace 0-0 Swansea

Everton 3-4 Stoke

West Bromwich Albion 1-0 Newcastle

Norwich 2-0 Aston Villa

Obserwuj @sportpl

Ibrahimović, Rybus, Terry. Im kończą się kontrakty [LISTA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.