Spotkanie zaczęło się dla gospodarzy bardzo źle. Grający bardzo słaby mecz Williams już w trzeciej minucie sfaulował Krkicia w polu karnym. Były gracz Barcelony i Romy podszedł do piłki i uderzył w przeciwną stronę, niż przewidywał bramkarz reprezentacji Polski.
Gra "Łabędziom" się nie kleiła. Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale goście mieli wyraźną przewagę. Coś zmieniło się w drugiej połowie, gdy trener Swansea przeprowadził zmiany. Kolegom Fabiańskiego, który nie miał za wiele do roboty, nie udało się jednak wyrównać.
W pierwszej połowie z boiska wylecieć mógł Butland. Bramkarz Stoke skiksował przy wykopie i bardzo ostrym wślizgiem wszedł przed polem karnym w Ayew. Gracz Swansea szczęśliwie uniknął nóg rywala, ale był wściekły, że sędzia nie zareagował.
Współczesne koszulki z lekką nutką retro [WSPANIAŁE PROJEKTY]