Sportowy weekend. Pardew angielskim Janowiczem, Happyhandski, aktorstwo Neymara

W Anglii Liverpool w arcyważnym meczu pokonał City i umocnił się na prowadzeniu Premier League. W Niemczech Pep Guardiola zaliczył najwyższą porażkę w karierze, a w Hiszpanii szanse na mistrzostwo uciekają Barcelonie. Co jeszcze ciekawego wydarzyło się w ten weekend?

"Sportowy weekend" to tytuł cyklu w Sport.pl. Co tydzień w niedzielę wieczorem podsumowujemy weekend w światowym sporcie, pisząc o tematach niekoniecznie lądujących na czołówkach portali. Wybieramy: wydarzenie, bohatera, antybohatera, liczbę, wideo, zdjęcie, cytat i tweet weekendu.

Wydarzenie weekendu

Liverpool wygrał na własnym stadionie 3:2 z Manchesterem City w fantastycznym meczu, który może zadecydować o mistrzostwie Premier League. "The Reds" uczcili w ten sposób 25. rocznicę tragedii na Hillsborough. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 2:0, by w drugiej szybko stracić przewagę. Na ich szczęście potrafili zerwać się jeszcze raz i strzelić decydującą bramkę. A tak po meczu cieszył się Steven Gerrard, wieloletni kapitan Liverpoolu. W końcu uda mu się zostać mistrzem?

 

Bohater weekendu

Łukasz Fabiański. Dzięki polskiemu bramkarzowi, Arsenal Londyn nadal ma szansę na pierwsze trofeum od niepamiętnych czasów. Podopieczni Wengera nie potrafili wygrać z Wigan ani po 90, ani po 120 minutach. Awans do finału Pucharu Anglii zapewnili sobie dopiero w rzutach karnych. Tam bohaterem był właśnie Fabiański. To on obronił dwie pierwsze jedenastki.

- Fabiański pokazał dziś, jak świetnym jest bramkarzem. Postawił nas w świetnej pozycji podczas rzutów karnych - powiedział po awansie do finału Pucharu Anglii trener Arsenalu Arsene Wenger. Cztery lata temu po meczu z Wigan media ochrzciły go przydomkiem "Flappyhandski". Dziś dziennikarze znowu go komplementują. "Happyhandski" - to jeden z komentarzy na Twitterze.

Antybohater weekendu

Piłkarze Górnika przegrali z Lechem Poznań 0:3 i tym samym zakończyli wiosnę bez ani jednego zwycięstwa. Jednak dzięki świetnej jesieni zagrają w grupie mistrzowskiej i, jeśli ich forma się utrzyma, będą dostarczycielami punktów. Zdecydowanie najgorsza drużyna tej rundy. Grę Górnika świetnie obrazuje trzecia stracona bramka w meczu z Lechem. Jeden z kibiców użył gwizdka, piłkarze gospodarzy ucieszyli się na ten moment odpoczynku i stanęli. W związku z czym Kasper Hamalainen nie miał problemów ze zdobyciem trzeciego gola.

- Mamy nierozgarniętego kibica. To go dyskredytuje - stwierdził po meczu bramkarz Górnika Norbert Witkowski. Golkiperowi zabrzan przypominamy jednak, że to był być może jedyny w tej rundzie moment śmiechu i radości na trybunach. Śmiechu przez łzy.

Liczba weekendu

337 - tyle meczów w swojej karierze trenerskiej rozegrał w Barcelonie B, Barcelonie i Bayernie Monachium. Tym 337. meczem była porażka na własnym stadionie z Borussią Dortmund 0:3. I co jest najbardziej niesamowite, to jest najwyższa porażka Guardioli w karierze! - To moja wina, zgubiliśmy rytm. Już w Barcelonie miałem ten problem, że zespół grał gorzej, kiedy zapewnił sobie tytuł - mówi Guardiola. I ma rację. Drużyny hiszpańskiego szkoleniowca (Barcelona i Bayern) rozegrały 8 meczów, gdy miały już zapewnione mistrzostwo. Te osiem meczów to jedna wygrana, trzy remisy i cztery porażki.

Cytat weekendu

Cytatem weekendu będzie świetna riposta angielskiego dziennika The Sun. W Anglii też mają swojego Janowicza, który oskarża media o niepowodzenia. To menedżer Alan Pardew z Newcastle. Szkoleniowiec niedawno winę za fatalną postawę zespołu przypisał krytykującym mediom. Dziennik The Sun postanowił przeprosić.

Alan PardewAlan Pardew Fot.

Tweet weekendu

Prezes Legii Bogusław Leśnodorski znowu w formie. Ironia i złośliwość, to jest to, z czego słynie współwłaściciel mistrzów Polski. I właśnie w ten sposób zachowuje się na twitterze. Dwa tygodnie temu na pytanie Krzysztofa Stanowskiego z portalu Weszło "Czy Mariusz Rumak wygrał jakikolwiek WAŻNY mecz?", prezes Legii odpowiedział zwięźle: "Nigdy". Teraz na tweeta Mateusza Borka o przyczynach słabej formy Wisły Kraków w ostatnich meczach odpowiedział: "może jednak Trener?", czym wbił szpilkę Franciszkowi Smudzie.

asdsaasdsa Fot.

Wideo weekendu

Barcelona przegrała w sobotę z Granadą 0:1 mimo posiadania piłki przez 86% spotkania. Tym samym bardzo skomplikowała swoją sytuację w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Teraz już nie wszystko zależy od niej. Katalończycy byli bezradni, a bezradność tę symbolizuje zachowanie Neymara w jednej z sytuacji. Brazylijczyk wpadł na rywala, po czym teatralnie upadł na murawę i przez dłuższy czas popisywał się swoimi aktorskimi umiejętnościami. Oj jak boli, oj jak boli...

 

Po mecz mieliśmy jeszcze jeden ciekawy obrazek. Tym razem ładny i wzruszający. Jeden z młodych kibiców mimo fatalnego dla jego idoli tygodnia (wcześniej odpadli w ćwierćfinale LM) nadal ich kocha. W czasie pomeczowego wywiadu Andres Iniesta miał niespodziewane trudności:

 

Zdjęcie weekendu

To była największa impreza tego typu w Polsce. Do trzech różnych biegów - charytatywnego na 4,6 km (odbył się w sobotę), na 10 km oraz maratonu zgłosiło się 30 tys. osób. Na królewskim dystansie wygrał Etiopczyk Tadesse Tola, a trzeci był nowy mistrz Polski - Henryk Szost. Orlen Warsaw Marathon to jednak nie tylko rywalizacja sportowa, ale również "pokaz mody" i kreatywności. Nam szczególnie spodobała się grupa Spartan, która dzielnie pokonała trasę przez cały czas utrzymując falangę.

Byli też Spartanie!Byli też Spartanie! Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

Będzie też drugie zdjęcie weekendu. Alize Cornet po trzygodzinnym horrorze w finale BNP Paribas Katowice Open pokonała Włoszkę Camilę Giorgi 7:6, 5:7, 7:5. Radość na twarzy podczas otrzymywania gratulacji - bezcenna.

Alize CornetAlize Cornet Fot.

Więcej o:
Copyright © Agora SA