Premier League. Rooney strzela i asystuje, Manchester United wygrywa

Trzecie zwycięstwo w Premier League z rzędu Manchester United zawdzięcza Wayne'owi Rooney'owi, który w meczu z Hull miał gola, asystę i niejako wymusił samobója Chestera. ?Czerwone Diabły? zwyciężyły na wyjeździe 3:2.

Mecz z Hull Manchester zaczął od przyjęcia dwóch potężnych ciosów. Najpierw De Gea wyjmował piłkę z siatki po strzale Chestera w 4. minucie, dziewięć minut później było już 2:0, bo bramkę zdobył Meyler.

"Czerwone Diabły" grały ospale i niedbale. Grę rozbudziła zmiana wymuszona kontuzja Rafaela. W jego miejsce wszedł Januzaj i rozruszał nieco grę swojej drużyny. Obudził się też Wayne Rooney. W 19. minucie świetnie dośrodkował wprost na głowę Smallinga, który strzelił kontaktowego gola. W 26. minucie było 2:2, bo Rooney błysnął geniuszem. Po wymianie podań z Welbeckiem huknął z 20 metrów w samo okienko bramki McGregora.

United dłużej utrzymywało się przy piłce, stwarzało więcej okazji, ale do 66. minuty nie potrafiło tego potwierdzić golem. Gościom pomógł nieco Chester, który ubiegł Rooneya w walce o piłkę po dośrodkowaniu z prawej strony, ale niefortunnie skierował ją do własnej bramki.

W końcówce Hull przycisnęło, ale doskonałą interwencją popisał się De Gea, który instynktownie nogami obronił uderzenie Chestera. Chwilę później fatalnie spudłował Bruce.

To ważna wygrana dla United, które przed 18. kolejką zajmowało odległe ósme miejsce. Dzięki zwycięstwu na pewno nie stracą dystansu do czołówki, a przy korzystnych wynikach innych meczów mogą awansować nawet w okolice szóstego miejsca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.