Premier League. "Heroizm Szczęsnego", "Oszałamiające obrony". Szczęsny zbiera pochwały po meczu z Crystal Palace

Arsenal pokonał 2:0 Crystal Palace w meczu 9. kolejki Premier League, ale tego zwycięstwa by nie było, gdyby nie Wojciech Szczęsny. Polak popisał się dwiema znakomitymi interwencjami i otrzymał po meczu statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. Pochwał bramkarzowi reprezentacji Polski nie szczędzą brytyjskie media i menedżer "Kanonierów" Arsene Wenger.

Szczęsny właściwie cały mecz spisywał się bardzo dobrze, ale popis dał szczególnie w końcówce drugiej połowy. Arsenal prowadził wówczas 1:0 po bramce z rzutu karnego Mikela Artety i grał w osłabieniu, bo Arteta wyleciał z boiska za faul na Marouane'u Chamakhu. Piłkarze Crystal Palace ruszyli do ataku i Polak najpierw sparował na poprzeczkę strzał Joela Warda, a minutę później odbił jedną ręką świetne uderzenie Mile'a Jedinaka. Crystal, zamiast wyrównać, stracił jeszcze jednego gola, którego autorem był Olivier Giroud.

- O tak, Wojciech zagrał bardzo dobrze. Jest klasowym bramkarzem, szczególnie jeśli chodzi o "timing" przy obronach. Te jego interwencje to były dwa bardzo istotne momenty meczu, spisał się doskonale - pochwalił Polaka tuż po meczu szkoleniowiec Arsene Wenger. - Widać progres w jego grze w tym sezonie, jest bardziej nieustępliwy, skupiony na grze, także fizycznie się poprawił - dodał.

Mnóstwo pochwał Szczęsny zebrał też ze strony brytyjskich mediów. "Heroizm Szczęsnego dał Kanonierom punkty" - pisze serwis Goal.com, który uznał Polaka za gracza meczu i dał mu ocenę 4/5.

"Arsenal może podziękować Polakowi za trzy punkty. W pierwszej połowie był właściwie kibicem, w drugiej popisał się spektakularnymi obronami" - czytamy.

 

"Spektakularnymi interwencjami" nazywa też zagrania Szczęsnego "Guardian", a "Sky Sports" twierdzi, że były "oszałamiające". To drugie źródło dało polskiemu bramkarzowi "ósemkę". Wyższą ocenę otrzymał tylko Giroud - "9". Notę "8" Polak dostał też od "Daily Mail" i taką samą ocenę otrzymał tylko Per Mertesacker. "Daily Telegraph" natomiast zauważa, że Szczęsny grał dobrze już w pierwszej połowie, kiedy bronił strzały z dystansu Chamakha i Barry'ego Bannana.

- Starałem się po prostu wykonywać swoją robotę. Graliśmy w dziesiątkę i obroniłem dwa strzały w bardzo ważnym momencie. Jestem zadowolony zarówno ze swojego występu, jak i wyniku - powiedział Szczęsny, odbierając statuetkę "Barclays Man of the Match" dla najlepszego zawodnika spotkania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.